Do tej niebezpiecznej sytuacji doszło w 2017 roku. Wtedy to terroryści ISIS ukryli dwa ładunki wybuchowe: jeden w lalce Barbie, a drugi w maszynce do mięsa! W razie gdyby pierwszy nie zadziałał zamachowiec-samobójca miał odpalić kolejny. W końcu jest wyrok w tej sprawie!
Kara za próbę zamachu
Jak pisaliśmy prawie 2 lata temu, zamachowcy wzięli sobie za cel samolot lecący z Australii do Zjednoczonych Emiratów Arabskich (Etihad Airways). Na pokładzie było około 400 osób. Połowa z nich to obywatele Libanu. Ładunki miały eksplodować 20 min po starcie samolotu. Terroryści popełnili jednak błąd. Ładunki ukryli w bagażu trzeciego brata, który o niczym nie miał pojęcia. Systemy nie wykryły bomb, ale bagaż okazał się zbyt ciężki (przekroczył o 7 kg limit linii lotniczych, które obsługiwały ten lot). Dlatego, jak donosi Fox News, nieświadomy i zdziwiony brat wyjął nietypowe sprzęty z bagażu i w ten sposób bomba nie dostała się na pokład. Całkiem przypadkiem udaremniono zamach. Samolot bezpiecznie wylądował w Abu Zabi, a bracia zostali aresztowani kilka tygodni później po serii nalotów w Sydney.
Aresztowano wtedy trzech spośród czterech braci podejrzanych o przygotowanie ataku. Minister spraw wewnętrznych Libanu Nohad Machnouk informował dziennikarzy, że Liban przez ponad rok monitorował czterech braci i współpracował z australijskimi władzami.
Dopiero teraz sąd w Australii skazał jednego z braci oskarżonych o próbę wysadzenia samolotu. Ma zostać skazany na dożywocie. 51-latek w dalszym ciągu nie przyznaje się jednak do winy. Sąd nadal obraduje w sprawie drugiego brata.