Pisaliśmy już o krajach, które chcą traktować Covid jak grypę. Sytuacja jest dynamiczna. Ze względu na wysoki procent zaszczepionych osób w poszczególnych krajach, ich władze decydują się rezygnować z wielu obostrzeń, a niektóre kraje jak np. Norwegia cofają wszystkie restrykcje wjazdowe dla podróżników. Są jednak kraje bardziej ostrożne jak Izrael, gdzie odpuszczanie następuje w wolniejszym tempie. Premier Izraela Naftali Benet poinformowała, że w kraju pod koniec lutego przestanie obowiązywać paszport covidowy, zwany Zieloną Przepustką.
– Fala zakażeń opadła. Widzimy znaczny spadek liczby poważnie chorych na koronawirusa. Byliśmy pierwszym krajem, który zamknął drzwi przed falą Omikronu, teraz nadszedł czas na stopniowe znoszenie ograniczeń – powiedziała Izraela Naftali Benet.
Biuro izraelskiego premiera poinformowało, że testy antygenowe będą w dalszym ciągu obowiązywały osoby wchodzące do domów opieki. Rodzice będą także dalej zobowiązani poddawać dwa razy w tygodniu swoje dzieci testom na obecność koronawirusa.
Zielona Przepustka obowiązywała w Izraelu m.in. przy wejściu do restauracji, barów, atrakcji turystycznych, kin, teatrów, hoteli i siłowni oraz na uczelnie wyższe. Objęte nią były wydarzenia kulturalne, sportowe oraz religijne. Musieli ją posiadać pracownicy ochrony zdrowia i domów opieki.
Od 9 stycznia do Izraela mogą wjeżdżać cudzoziemcy, którzy uzyskali odporność na Covid-19. Muszą oni przedstawić zaświadczenie o tym, że się zaszczepili przeciwko Covid-19 lub przeszli tę chorobę.
źródło: PAP