Ukraine International Airlines mają zamiar pozwać linie Ryanair, za zamieszczenie w systemach rezerwacyjnych biletów na Ukrainę, choć na realizowanie tych połączeń irlandzki przewoźnik nie ma jeszcze pozwoleń. Ryanair jeszcze czeka na potwierdzenie dostępności slotów, w których chce wykonywać operacje – w tych samych godzinach latają właśnie samoloty UIA.
Loty na Ukrainę wylądują w sądzie?
Największy ukraiński przewoźnik oponuje przeciwko sprzedaży biletów na trasy, na które Ryanair nie ma jeszcze pozwoleń. Co prawda irlandzkie linie ogłosiły niedawno oficjalnie loty na Ukrainę – do Kijowa i Lwowa, ale jak podaje kijowskie lotnisko, nawet nie wystąpiły do nich o sloty, czyli inaczej okienka na wykonanie operacji.
Przypomnijmy, że loty mają być realizowane od października także z Polski: z Wrocławia, Modlina, Poznania, Krakowa i Gdańska. Czytaj więcej: Tanie Loty Ryanair na Ukrainę – będzie konkurował z Wizz Airem na trasach z Polski.
Pory, w jakich samoloty Ryanair mają lądować i startować z ukraińskich lotnisk, pokrywają się ze slotami Ukraine International Airlines.
Jak podaje Reuters, linie lotnicze Ukraine International (będące w części własnością jednego z najbogatszych magnatów w kraju, Ihora Kołomojskiego) uważają że wspieranie Ryanaira przez lotnisko w Kijowie odbija się na interesie ukraińskiego przewoźnika.
Yuri Miroshnikov, dyrektor generalny UIA, zaatakował linie Ryanair, które zaczęły sprzedawać bilety na loty na lotnisko Boryspol w Kijowie nie uzyskując zgody na czas.
Sloty, które spodziewają się otrzymać, są zajęte przez loty Ukraine International. Realizujemy wtedy loty tranzytowe, gdzie czas połączeń jest bardzo ważny. Wiemy, że infrastruktura lotniskowa w tych szczytowych godzinach jest niewydolna
Jak dodał Miroshnikov, Ryanair jego zdaniem po prostu ma nadzieję, że sytuacja jakoś sama się rozwiąże. – Nie obchodzi ich to – powiedział. Dodał że jeśli Ryanair będzie uniemożliwiał UIA wykonywanie operacji, sprawa może skończyć się w sądzie.
Z kolei linie Ryanair odpowiedziały w stylu, do którego zdążyły nas już nieco przyzwyczaić. Przedstawiciele irlandzkiego przewoźnika są pewni pozytywnego rozwiązania sprawy. W odpowiedzi na zarzuty UIA odpowiedzieli, że ukraińskie linie chcą tylko zablokowania konkurencji, a nie oferowania pasażerom biletów w niskich cenach, których podróżni naprawdę chcą. Wątpliwości, że wszystko pójdzie po myśli Ryanaira, nie ma też ukraiński minister infrastruktury Wołodymyr Omelyan.