W ostatnich latach Ryanair nie może pochwalić się dobrymi informacjami odnośnie punktualności i zadowolenia klientów. W dużej mierze przyczyniły się do tego stanu rzeczy strajki pracowników. To one były powodem, przez który liczne loty musiały zostać odwołane lub opóźnione. Okazuje się, że sytuacja z 2018 roku może powtórzyć się i w 2019 roku.
W najbliższych tygodniach związek brytyjskich pilotów Ryanaira (BALPA) przeprowadzi głosowanie wśród swoich członków, dotyczące kwestii przystąpienia do strajków. Wyniki sondażu będą znane 7 sierpnia. Jeśli pracownicy związkowi wypowiedzą się za strajkiem, można się go spodziewać po dwóch tygodniach, czyli w okolicach 21 sierpnia.
Nie tylko brytyjscy pracownicy zastanawiają się nad strajkowaniem. Irlandzki odpowiednik BALPA (IALPA) również w ciągu najbliższych dni zdecyduje, czy przystąpić do strajku. Ich decyzja będzie znana 26 lipca. Zatem zapowiada się sierpień pełen możliwych opóźnień lub odwołanych lotów.
Po zeszłorocznych strajkach, kiedy to Ryanair ugiął się pod presją i zgodził na część postulatów pracowników, można było sądzić, że utrudnienia w wakacyjnych rozkładach lotów już się nie powtórzą. Jednak najwyraźniej spory zbiorowe z pilotami i personelem pokładowym nie zostały w pełni rozwiązane. Związkowcy wskazują na kilka spornych kwestii, m.in. na nierozwiązaną sprawę emerytur, zasiłków macierzyńskich czy przejrzystej struktury płac.
Na razie nie jest pewne w jakim stopniu strajki brytyjskich i irlandzkich związków zawodowych będą odczuwalne dla pasażerów w Polsce. Informacje dotyczące tego tematu będziemy śledzić na bieżąco. Groźba wisi w powietrzu, jednak może się okazać, że Ryanairowi uda się dojść do porozumienia z pracownikami i uniknąć sytuacji z zeszłego roku.
