Takich wrażeń nie zazdrościmy. Jak podały niemieckie media, do sytuacji doszło w niedzielę wieczorem. Samolot linii Ryanair lecący z Dublina do Krakowa musiał lądować awaryjnie w Berlinie. Bagaż pasażerów został umieszczony na płycie lotniska w celu przeszukania przez psy, a samolot otoczony był licznymi wozami policyjnymi i strażackimi.
Kapitan zgłosił zagrożenie lotnicze, po czym natychmiast otrzymał pozwolenie na lądowanie w porcie lotniczym Berlin Brandenburg. Na miejsce wezwano policję i straż pożarną. 160 pasażerów musiało opuścić samolot, a policja federalna w godzinach nocnych szukała na pokładzie podejrzanego przedmiotu.
Według dziennika Bild było to zagrożenie bombowe, które okazało się bezpodstawne. Pasażerowie zostali wprowadzeni do terminalu, gdzie otrzymali posiłek i napoje. Mogli wznowić lot do Polski na pokładzie zapasowego samolotu.
Dzisiaj rano rzeczniczka berlińskiej policji poinformowała, że w trakcie badania w maszynie nie wykryto żadnego niebezpieczeństwa.