Wsiedli nie do tego samolotu, co trzeba! Ryanair uważa, że sami są sobie winni

Już kilka razy pisaliśmy o sytuacjach, w których pasażerowie wylądowali nie tam, gdzie chcieli wsiadając do innego samolotu. Pomyłek nie brakuje. Raz chodziło o niepełnosprawną pasażerkę, która porozumiewała się tylko w języku migowym, po włosku. 69-letnia kobieta miała lecieć do Bolonii z Palermo. Wylądowała jednak we Wrocławiu. Innym razem 75-letni mężczyzna wracał z odwiedzin u swojej córki w Leeds do swego rodzinnego Gdańska. Wizyta się udała. Córka odwiozła tatę na lotnisko. Miał jeszcze dużo czasu do lotu i nawet przez myśl mu nie przeszło, co go czeka za parę godzin. Samolot zabrał go na Maltę, ponad 1500 km od miejsca przeznaczenia. Choć wydaje się to niemożliwe to pisaliśmy nawet o incydencie, kiedy samolot British Airways lecący do Dusseldorfu w Niemczech przez pomyłkę wylądował w Edynburgu w Szkocji.

Tym razem niemiła niespodzianka spotkała parę z Manchesteru, która zorientowała się, że znajduje się w niewłaściwym samolocie. Jednak dopiero wtedy, gdy inny pasażer oznajmił im, że zajęli jego miejsca.

Z relacji pasażerów wynika, że na lotnisku panował straszny chaos, a pracownicy Ryanaira nie byli w ogóle zorganizowani. Przewoźnik twierdzi jednak, że pasażerowie sami są sobie winni. Jak informuje The Sun, pasażerowie mieli lecieć do Alicante w Hiszpanii z lotniska w Manchesterze.

Bramka podniosła się i dotarliśmy do bramki nr 48. Wywołali numer z naszej karty pokładowej i ja i moja żona podeszliśmy do stanowiska. Przeszliśmy przez bramkę i od razu weszliśmy do samolotu — mężczyzna tłumaczył w rozmowie z The Sun.

Później dzięki innemu pasażerowi dowiedzieli się, że siedzą w niewłaściwym samolocie.

Okazało się jednak, że w tym samym czasie na podobnej trasie miały lecieć 2 samoloty. Na szczęście jednak, maszyna, którą para miała wrócić do domu w Alicante jeszcze nie odleciała i mogli jeszcze wejść na pokład. Nie mieli jednak już szans lecieć na swoich miejscach.

Jak przytacza Onet, Ryanair twierdzi, że to pasażerowie są odpowiedzialni za dostanie się do właściwego samolotu. Jednocześnie przewoźnik zapewnił, że zadba, aby ten błąd więcej się nie powtórzył.

Obowiązkiem każdego pasażera jest upewnienie się, że wsiadł do właściwego samolotu. W trakcie podróży pasażerowie mają do dyspozycji kilka punktów, które informują ich o miejscu docelowym samolotu. Numer lotu i miejsce docelowe są bowiem wydrukowane na karcie pokładowej pasażera, wyświetlane przy bramce oraz wymieniane w powitalnym komunikacie na pokładzie — tłumaczył rzecznik Ryanaira.

Kamila Olejarz
Kamila Olejarz
Kulturoznawca z dziennikarską pasją. Zajmuje się wideofilmowaniem. Z wielką pasją i nieukrywaną przyjemnością robi też zdjęcia . Ma niesforną cechę, która nie pozwala jej siedzieć w miejscu. Ciągle myśli o miejscach, jakie mogłaby zobaczyć na świecie. Chętnie bierze udział w różnych projektach artystycznych. Lubi spędzać aktywnie czas. A poza pracą tańczy salsę kubańską.

Zobacz też

Obserwuj nas

427,346FaniLubię
33,449ObserwującyObserwuj
5,711ObserwującyObserwuj

Zobacz też