Do niezwykłego protestu przeciwko zmianom klimatu doszło na lotnisku w Londynie. Paraolimpijczyk James Brown wspiął się na samolot linii British Airways przygotowujący się do startu. Jak widać walka o ochronę środowiska czasem może przybrać oryginalne kształty. Protestujący opóźnił lot o kilka godzin. A dopiero kilka dni temu blisko trzysta osób zostało aresztowanych w Londynie podczas protestów w tej samej sprawie.
Wspiął się na samolot
Mężczyzna jest związany z grupą protestacyjną na rzecz ochrony środowiska Extinction Rebellion. Jego spontaniczną akcję przeciwko katastrofie klimatycznej planety grupa chwaliła na Twitterze, opisując, że to bezinteresowny i odważny akt. Dobra robota James, wszyscy jesteśmy z Tobą – pisali.
Mężczyzna miał bilet na ten lot, przeszedł bezproblemowo przez kolejne procedury lotniskowe. A podczas wejścia na pokład, rzucił się na samolot i wspiął na górę.
Niedowidzący James Brown mówił, że bał się wysokości, ale chciał odegrać rolę w szerzeniu świadomości na temat klimatu i kryzysu ekologicznego. Pracownicy lotniska spędzili ponad godzinę próbując odciągnąć aktywistę od dachu. Ostatecznie 3 strażaków usunęło mężczyznę z maszyny za pomocą urządzenia do zbierania wiśni. Został aresztowany. Jego działania opóźniły więcej niż jeden lot. Pasażerowie sąsiedniego samolotu zostali poinformowani, że również nie mogą odlecieć, dopóki protestujący nie zostanie usunięty.
Dame Cressida, komisarz Metropolitan Police Service BBC:
To była lekkomyślna, głupia i niebezpieczna akcja.
British Airways zadbał o alternatywne loty do Amsterdamu dla wszystkich pasażerów, aby jak najszybciej dotarli do swoich miejsc docelowych.