Zapłacili prawie 2 500 zł za kurs taksówką! Jechali 5 minut

Zagraniczne media opisały sytuację dwójki szkockich wczasowiczów, którzy przybyli na urlop do Nowej Zelandii. Nie spodziewali się, że przeżyją na miejscu takie rozczarowanie. I to na przysłowiowe dzień dobry…

5 minut taksówką za 2 500 zł

Wiele osób przylatując do obcego kraju, jeśli nie jest to zorganizowana wycieczka, bierze taksówkę. Zwłaszcza osoby w starszym wieku. Mają dzięki temu pewność, że się nie zgubią i bezpiecznie dojadą do hotelu. Albo po prostu nie chcą dźwigać walizek. Taką też drogę wybrała ta szkocka para, kiedy przylecieli do Nowej Zelandii. Jak informuje The Stuff, pięcio minutowa podróż taksówką w Nowej Zelandii kosztowała ich 2 500 zł.

Sytuacja miała miejsce w stolicy – Wellington. Jak się później okazało, ich hotel znajdował się zaledwie 500 metrów od miejsca w którym wsiadali do taksówki, więc podróż trwała 5 minut. Nieszczęśliwy wczasowicz mówił, że biała taksówka miała na dachu napis Wellington, a kierowca miał identyfikator, więc nie miał powodów do podejrzeń.

Szkocki turysta powiedział też, że gdy dojechali na odczycie licznika widział kwotę za kurs (w przeliczeniu wynosiła 40 zł), ale kierowca zasłaniał czytnik kart, gdy mężczyzna dokonywał płatności. Nie otrzymał też pokwitowania. Kiedy później sprawdził swój rachunek, okazało się, że opłata była o wiele większa! 930 NZD (blisko 2 500 zł) od Taxi Wellington. Od razu rozpoczął poszukiwania jakiegoś numeru kontaktowego do firmy. W internecie jednak takiej nie było.

Rynek taksówek w Nowej Zelandii jest nieuregulowany, mężczyzna nie był w stanie dowiedzieć się, kto jeździ tą taksówką. Wypełnił tylko internetowy formularz skargi do Rady Miasta Wellington. Sprawa wydaje się być absurdalna. Jest w toku.

Podobna sytuacja spotkała turystów z Tajlandii, którzy za podróż z lotniska Charles de Gaulle do Paryża zapłacili 247 euro, prawie pięć razy więcej niż opłata za przejazd. W tym przypadku jednak kierowca został szybko zidentyfikowany i skazany na 8 miesięcy więzienia.

Kamila Olejarz
Kamila Olejarz
Kulturoznawca z dziennikarską pasją. Zajmuje się wideofilmowaniem. Z wielką pasją i nieukrywaną przyjemnością robi też zdjęcia . Ma niesforną cechę, która nie pozwala jej siedzieć w miejscu. Ciągle myśli o miejscach, jakie mogłaby zobaczyć na świecie. Chętnie bierze udział w różnych projektach artystycznych. Lubi spędzać aktywnie czas. A poza pracą tańczy salsę kubańską.

Zobacz też

2 KOMENTARZE

  1. Na bogato powiem to wychodzi 500 złotych za minutę… nie wiem czy ktoś tyle zarabia.. a ja myślałam że takie kwiatki z taksówkarzami to tylko u nas w Polsce są bo chcą kogoś naciągnąć i przewieźć po całym mieście. a tu proszę. rada najlepsza to jeździć z opti taxi albo innymi taksówkami co na aplikacji działają i wyświetlają cenę za przejazd

  2. Mnie raz w Bułgarii oszukano. Mówię, że mam 20 lewów i pytam czy to wystarczy, a ten tylko “no problem, good price, no problem good price”. Po przyjeździe do hotelu (7km) najpierw zrozumiałem jak mówi 15 funtów, a potem się okazało, że nie 15 tylko 50. Dałem 50 Euro, bo się zrobiło niebiezpiecznie i nigdy więcej złotów.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Obserwuj nas

427,346FaniLubię
33,449ObserwującyObserwuj
5,711ObserwującyObserwuj

Zobacz też