Rokrocznie coraz więcej osób decyduje się na wyjazdy wakacyjne za granicę. Niejednokrotnie lepiej jest zapłacić za wycieczki all inclusive zwłaszcza Last Minute niż wydawać tyle samo lub więcej na wczasy do nadbałtyckich miejscowości, gdzie pogoda nie jest pewna. Ale wśród tych osób jest masa takich, które powinny jednak zostać w domu, bo po prostu nic im nie pasuje.
Oczekiwania vs rzeczywistość potrafią rozwalić system. A może to po prostu skrzywione wyobrażenia za sprawą cudownych Instagramowych fotografii? Tak czy inaczej najczęściej dostaje się za takie rozczarowania biurom podróży. Broszury obiecują truskawki w szampanie, a na miejscu okazuje się, że jest tylko kompot. I tak magazyn Bored Panda pokazał wyniki ankiety jednego z biur podróży – Thomas Cook i brytyjskiego stowarzyszenia turystycznego ABTA dotyczącej zadowolenia ze zorganizowanych wakacji. Nie uwierzysz o czym ludzie pisali. Oto najbardziej absurdalne skargi z podróży! Uśmiejesz się!
- “Kiedy byliśmy w Hiszpanii. Było tam za dużo Hiszpanów. Recepcjonistka mówiła po hiszpański, wszędzie hiszpańskie jedzenie. Nikt nam nie powiedział, że będzie tam tylu obcokrajowców!”
- “Podczas mojego pobytu w Indiach obrzydzało mnie, że właściwie w każdej restauracji podawano curry. Nie cierpię ostrego jedzenia”.
- “Nie powinni pozwalać kobietom opalać się na plaży topless. To bardzo rozproszyło mojego męża, który chciał się po prostu zrelaksować.”
- “Lecieliśmy z Jamajki do Anglii 9 godzin. Amerykanie tylko 3 godziny. To niesprawiedliwe!”
- ” Nikt nam nie powiedział, że w wodzie będą ryby. Dzieci były przerażone.”
- “Plaża była zbyt piaszczysta. Musieliśmy wszystko czyścić po powrocie do hotelowego pokoju”.
- “W broszurce było napisane, że kuchnia jest w pełni wyposażona. Okazało się jednak, że nie ma krajalnicy do jajek”.
- “Porównałam rozmiar naszego apartamentu z jedną sypialnią z apartamentem przyjaciela z trzema sypialniami i nasz był znacznie mniejszy”.
- “Wykupiliśmy wycieczkę do aqua parku, ale nikt nam nie powiedział, że musimy mieć swoje stroje kąpielowe i ręczniki. Myśleliśmy, że to wliczone w cenę”.
- “W ofercie wycieczki piasek na zdjęciach był biały. Po przyjeździe okazało się, że jest bardziej żółtawy”.
- “Ugryzł mnie komar. W opisie wycieczki nie było mowy o komarach”.
- “Pojechaliśmy na wakacje do Hiszpanii i mieliśmy problem z taksówkarzami. Oni wszyscy byli Hiszpanami”.
Ciekawe jak to wygląda na polskim rynku… Chyba sprawdzimy 😉