6 egzotycznych przysmaków, które uznasz za odrażające

Podróżując po świecie możemy natknąć się na delikatnie mówiąc… kontrowersyjne przysmaki kulinarne. Ludzie jedzą różne dziwne rzeczy. Ale warto pamiętać, że niektórzy uważają jedzenie flaków lub kiszonej kapusty w Polsce za obrzydliwe. Oto 6 potraw z całego świata, które pewnie uznasz za odrażające.

Kopi luwak – kawa, która przeszła wiele…

łaskun palmowy czyli zwierzątko z którego odchodów wydobywa się ziarna kawy kopi luwak
Łaskun palmowy, czyli zwierzątko, z którego odchodów wydobywa się ziarna kawy kopi luwak. Unsplash

Kopi luwak to najdroższa kawa świata pochodząca z Azji południowo-wschodniej. Ziarna kawy muszą zostać najpierw przetrawione przez łaskuna muzanga (łaskuna palmowego) popularnie znanego cywetą (a lokalnie luwakiem). Wydobywa się je z odchodów zwierzęcia.

Łaskuny zjadają tylko najlepsze ziarna kawy (takie są wybredne). Ich układ pokarmowy trawi sam miąższ wokół ziarna kawy, a jego środek zostawia jedynie nadtrawiony. Lekko sfermentowane ziarna zyskują wtedy specyficzny łagodny aromat. Ziarna przed poddaniem dalszej fazie produkcji są oczywiście oczyszczane.

Kawy kopi luwak najłatwiej napić się na Sumatrze, Jawie i Celebes. Ale mielibyśmy ku temu pewne wątpliwości moralne. Cywety hodowane tylko na potrzeby produkcji kawy są trzymane w ciasnych klatkach w bardzo złych warunkach, a ich śmiertelność jest bardzo wysoka. Odchodzi się od modelu zbierania odchodów dziko żyjących zwierząt. Mimo że hodowla łaskunów w klatkach obniża koszta produkcji, to i tak rocznie uzyskuje się nie więcej niż 400 kg tej kawy. Jej kilogram kosztuje około 4 tysięcy złotych.

Produkcja tego gatunku kawy jest nieetyczna. To dla nas bardziej odrażające niż fakt, że kawa pochodzi skąd pochodzi.

Durian – śmierdzący owoc

Duriany śmierdzą, ale są podobno dość dobre
Duriany śmierdzą, ale są podobno dość dobre. Pixabay

Nie ma za to nic nieetycznego w jedzeniu durianów. Te śmierdzące owoce należy jednak spożywać na miejscu produkcji, czyli najlepiej w Indonezji lub innych krajach Azji południowo-wschodniej. Nie można ich przewozić drogą lotniczą, a nawet taksówkami czy autobusami. Nie tylko dlatego, że to produkt spożywczy. Duriany po prostu strasznie śmierdzą.

Zapach opisywany jest jak woń syropu cebulowego na kaszel z dodatkiem starych skarpet lub smród gnijącego mięsa. Ale durian smakuje podobno całkiem w porządku, jak kremowy serek z dodatkiem migdałów i aromatem czosnku lub cebuli. W Azji jest uznawany jako przysmak. Znajomy zapytany o smak duriana odpowiada – Smakował trochę jak stojący przez kilka dni syrop cebulowy – ale w formie stałej, a nie płynnej.

Balut – pisklak w jajku

Balut, czyli uformowany pisklak, którego zjada się w całości
Balut, czyli uformowany pisklak, którego zjada się w całości. Fot. Judgefloro

Tak się składa, że skłonność do serwowania dziwnych potraw mają głównie Azjaci. Balut to filipiński przysmak, a wręcz potrawa narodowa. Baluty można znaleźć także w Kambodży, Laosie czy Wietnamie. To gotowane jajko kacze z uformowanym zarodkiem ptaka. Takie pisklę ma już kości czy dziób.

Przepraszamy za dosłowność, ale twardość kości i dzioba zależy od okresu inkubacji, czyli tego ile czasu pisklak się formował. W Wietnamie za specjał uznaje się bardzo długo inkubowane zarodki, najlepiej przez 21 dni. W innych krajach są to zazwyczaj młodsze zarodki, a więc bardziej miękkie. Czasami spotyka się także baluty z jaj kurzych.

Smażone pająki

Smażone pająki to rarytas kuchni kambodżańskiej
Smażone pająki to rarytas kuchni kambodżańskiej. Pixabay

Smażone pająki to przysmak w Kambodży. Jeden kosztuje około 30 groszy. Można dać się skusić, zwłaszcza że to podobno przysmak. Nam na samą myśl o zjedzeniu pająka włosy stają dęba.

Pająki z rodziny ptasznikowatych hoduje się specjalnie w tym celu w jamach w ziemi. Nie wiadomo do końca dlaczego stały się takim przysmakiem. Być może w czasach dyktatury Pola Pota i Czerwonych Khmerów mieszkańcy Kambodży cierpieli taki głód, że nie widząc innego wyjścia zaczęli jeść pająki. Dziś jednak jest to zabieg specjalnie pod turystów. Pająki smażone są na oleju z dodatkiem czosnku. Nie mamy dobrych wiadomości na temat panierki. Jej skład to cukier, sól i… glutaminian sodu.

W smaku pająki są podobno mdłe, przypominają coś pomiędzy rybą a kurczakiem. Należy uważać na odwłok. Dla niektórych to przysmak, ale to właśnie tam znajdują się organy wewnętrzne, jaja i odchody zwierzęcia.

Casu marzu czyli ser z robalami

Ser casu marzu serwowany z robakami
Ser casu marzu serwowany z robakami. Fot. Shadan, CC BY-SA 2.5

Jeśli lubicie, gdy wasze jedzenie się rusza, polecamy ser casu marzu. Dla odmiany to potrawa z Europy, konkretnie z Sardynii.

W tym serze z mleka owczego (w smaku podobnym do gorgonzoli), mieszkają setki larw much. I to nie jest wada sera, ale jego zaleta. Larwy umieszcza się celowo, by nadać produktowi odpowiedni smak. Im bardziej ruchliwe są larwy, tym lepiej. To, że zajadają się przysmakiem świadczy o jego jakości.

Niestety larwy skaczą, mogą nawet skoczyć nam na twarz. Można też wybrać opcję bez larw. Żeby się ich pozbyć wkłada się ser do woreczka (wtedy larwy same z niego wychodzą). Dla smakoszy taki ser to jednak już nie to samo.

Zupa z jaskółczych gniazd

Zupa z jaskółczych gniazd – rarytas w Chinach
Zupa z jaskółczych gniazd – rarytas w Chinach. Stu Spivack, CC BY-SA 2.0

Można jeść różne rzeczy. W Chinach składnikiem na przykład są… jaskółcze gniazda. A właściwie zwane jaskółczymi gniazda ptaków z rodziny jerzykowatych. Zupa zrobiona na ich bazie to rarytas. Ale bez obaw. Gniazda salagan są jadalne, a w dodatku mają wiele składników odżywczych.

Niegdyś wierzono, że zupa ma dar ożywiania zmarłych. Jeśli chodzi o smak, to według niektórych turystów jest on trudny do opisania, korzenny, wręcz niezrównany. Są i tacy, którzy mówią wprost – to obrzydlistwo. Według innych zupa jest zupełnie bez smaku. Najwidoczniej trzeba się samemu przekonać.

Weronika Skupin
Weronika Skupin
Redaktor Tanie-Loty.com.pl i redaktor serwisu PolskaZachwyca.pl. Z pasją odkrywa i opisuje kolejne piękne miejsca na świecie i w Polsce. Częściej wybiera plecak, hostel i eskapady w nieznane miejsca, niż walizkę, hotel i zorganizowane wycieczki. Wieloletnia dziennikarka prasowa. Jest saunamistrzem i startuje w zawodach saunowych. Odpręża się czytając książki, w wolnych chwilach biega. Uwielbia gry planszowe.

Zobacz też

Obserwuj nas

427,346FaniLubię
33,449ObserwującyObserwuj
5,711ObserwującyObserwuj

Zobacz też