Boimy się rzeczy nieznanych – w wielu przypadkach, by pozbyć się strachu należy przekonać się, że ma jedynie wielkie oczy. Oto 7 popularnych mitów na temat latania, w które bardzo wiele osób wierzy – tymczasem nie ma się czego bać.
Samolot ma paliwa na styk
To popularny mit – jeśli lot się przedłuży, zabraknie paliwa a samolot się rozbije. Tymczasem żadna linia lotnicza nie tankuje swoich samolotów na styk co do kilometra. Każda maszyna ma więcej paliwa na wypadek nieprzewidzianych okoliczności – gorszych warunków pogodowych albo konieczności czekania na swoją kolejkę do lądowania.
Lepiej nie przewozić kota lub psa, bo zamarznie w luku
Ludzie wierzą także, że luk bagażowy samolotu w żaden sposób nie jest ogrzewany i dostaje się tam powietrze z zewnątrz. Tymczasem gdy lecimy bezpiecznie przypięci do fotela, temperatura za oknem samolotu może wynosić -40 czy nawet -60 stopni.
Często odbieramy na lotnisku bardzo zimne walizki, nawet jeśli temperatura powietrza na miejscu docelowym jest wysoka. Zastanawiamy się wtedy, czy zmarzły w luku. Wszystko zależy od typu samolotu i tego, czy w luku są przewożone zwierzęta. Jeśli tak, oczywiście nikt nie pozwoliłby im podróżować w tak niskiej temperaturze!
Temperatury w luku bagażowym nie są tak niskie jak się może wydawać i nie spadają poniżej zera. Zwykle jest tam od dziesięciu do kilkunastu stopni Celsjusza. Zwierzęta bardzo często są przewożone samolotami, właśnie w luku. Temperaturę w tej części maszyny można regulować i linie lotnicze zwiększają ją, jeśli przewożą zwierzęta. Wtedy mają one zapewnione nawet około 18-20 stopni Celsjusza.
Samolot krąży nad lotniskiem? Coś jest nie tak
Wiele osób niepokoi się, gdy samolot długo krąży nad lotniskiem. Wydaje im się wtedy, że doszło do jakiejś awarii i maszyna nie może bezpiecznie wylądować. To nieprawda.
Długie oczekiwanie w kolejce do lądowania jest zupełnie normalne. Im lotnisko większe, tym to bardziej prawdopodobne. Takie powietrzne kolejki do lądowania tworzą się, jeśli samoloty z jakichś powodów nie trzymają się dokładnie rozkładu: przylecą za szybko lub za późno z jakiegokolwiek powodu. Wtedy jednocześnie potrzebuje wylądować kilka maszyn, ale by procedura przebiegła bezpiecznie, trzeba czekać na swoją kolej. Krążenie to nosi nazwę holdingu.
Ptak w silniku? Spadamy!
Popularny mit głosi, że jeśli ptak wpadnie do silnika samolotu, uszkodzi go a maszyna spadnie na ziemię. Ptaki giną w silnikach samolotów codziennie, to się po prostu zdarza. Na lotniskach pracują nawet psy, sokoły i jastrzębie odstraszające stada ptaków z okolic płyty startowej. Jednak jeden ptak w silniku nie oznacza katastrofy.
Gdy do silnika wpadnie całe stado ptaków, także nie oznacza to że zostanie on uszkodzony. Może się tak jednak stać i na taką ewentualność piloci są przygotowani. Samolot może z powodzeniem latać z jednym silnikiem.
Nawet gdyby dwa silniki przestały pracować, nie zwiastuje to stuprocentowej katastrofy. Pilot nadal ma szansę wylądować. Takie symulacje także zalicza się podczas szkoleń.
Burze i pioruny oznaczają katastrofę
Wiele osób wierzy, że jeśli podczas burzy w samolot uderzy piorun, zwiastuje to natychmiastową katastrofę. Sądzą, że piloci zawsze muszą omijać burze, a turbulencje oznaczają, że zaraz stanie się coś złego.
Turbulencje w samolocie to rzecz normalna. Samolot jest tak skonstruowany, że takie chwilowe niedogodności nie uszkadzają maszyny. Oznacza to co prawda dyskomfort dla pasażerów, ale prawdopodobne wystąpienie turbulencji nie jest powodem, by koniecznie zmieniać kurs.
Jeśli większe burze podczas lotu można ominąć bez większych strat czasu i paliwa, piloci mogą się na to zdecydować. Jeśli jednak wszędzie dookoła jest burza i za bardzo nie ma innego wyjścia niż przez nią przelecieć, nie oznacza to nic złego.
Piorun może uderzyć w samolot, ale konstrukcja jest na to odporna. Nie wywoła to żadnych zniszczeń. Musimy jedynie pamiętać, by zapiąć pasy dla własnego bezpieczeństwa: choćby po to, żeby się w coś nie uderzyć.
Otulina okna odpada? Już nie żyjemy!
Szanse na to, że podczas lotu nastąpi awaria okna i wypadnie ono z samolotu są niezwykle małe. Internet często obiegają zdjęcia luźnych oklein przy otworach okiennych, czasami nieudolnie przyklejanych taśmą. Wygląda to nieciekawie, niektórzy boją się, że okno wypadnie z kadłuba. Tymczasem nie ma w tym nic niepokojącego!
Okno w samolocie to nie jedna szybka, a trzy akrylowe warstwy. To że okleina odpada od wewnątrz wcale nie zwiastuje katastrofy. Obsługa o tym wie, po prostu to nie powód do odwoływania lotu.
Co więcej, gdy taki fakt już nastąpi, czyli okno wypadnie z samolotu i w kadłubie będzie dziura, pasażerowie nie zostaną wyssani przez nią na zewnątrz. Ucierpi zapewne osoba siedząca tuż przy oknie. Taki przypadek miał miejsce w tym roku. Pasażerkę linii Southwest Airlines częściowo wyssało z samolotu i w wyniku odniesionych obrażeń zmarła ona na pokładzie.
Żaden dorosły nie zmieściłby się jednak w tak małym oknie w całości, a już na pewno przez taki otwór pasażerowie nie są zasysani na zewnątrz jak przez odkurzacz. Samoloty są skonstruowane tak, by taki wypadek nie czynił szkód na wielką skalę.
Tylko nie siadaj z przodu!
Gdzie najlepiej usiąść w samolocie, by przeżyć katastrofę? Popularny mit mówi, żeby siadać z tyłu. Tymczasem nie ma miejsc w samolocie, które gwarantują nam przeżycie katastrofy lotniczej.
Można jedynie wyliczyć, ilu spośród ocalałych pasażerów katastrofalnych lotów siedziało z tyłu, a ile z przodu. Według badań Popular Mechanics statystycznie więcej ocalałych siedziało z tyłu samolotu. Ta czysta statystyka nic jednak nie gwarantuje.
O wiele ważniejsze jest to, że szanse na zaistnienie jakiejkolwiek katastrofy są bliskie zeru. Samolot to najbezpieczniejszy środek transportu. By Twój samolot się rozbił, musisz latać statystycznie codziennie przez 7,5 tys. lat. Co więcej, gdy już dochodzi do katastrofy i ktoś ginie, statystycznie jest to jedynie ok. 4 proc. pasażerów.
Czytaj także: Boisz się latać? Przekonamy Cię w mniej niż 400 słowach
Raz lecialem z Warszawy do Szczecina. Ryanair zapomniał zatankowac. Dobrze ze na ziemi się ogarnęli a nie po drodze
Co za głupoty chłopie piszesz .Nie ma takiej możłiwości , bo cysterny podjerzdzające do tankowania musza miec podpis kapitana , ze sie owe TANKOWANIE ODBYŁO . Latam bardzo czesto i kiedy sa opużnienia mośżesz zobacztć jakie sa tego procedury . Przez takich dupków jak ty ludzie wierza w te kretyńskie opowiści.
Ja szczerze wierzyłam w 5 mit. Mimo, że to kłamstwo nadal boję się latać samolotem.
Mimo to ze statystycznie latam samolotem co 3 mce za każdym razem mam zesrane gacie
Najbezpieczniejsze są promy. Samolot dopiero na drugim miejscu.
Tak promy! Zanim dopłynie do celu umrzesz ze starości.
Mity nie dotyczą Ryanair. Kontrolerzy lotów doskonale wiedzą że jak maszyna tych lini lotniczych się zbliża to pas musi być pusty a służby w pogotowiu:)
Na Youtube jest film dokumentalny na ten temat, polecam. Wypowiadają się w nim piloci i stwierdzają że jeżeli po wylądowaniu zostaje im za dużo paliwa to się im odbiera premie.
Kolejny bajerant . Gdzie czytasz te bajki .