Myślisz, że znasz już Włochy jak własną kieszeń? Byłeś tam wielokrotnie i widziałeś już wszystko? Możesz się zdziwić! Na jedną z włoskich wyspa można się dostać jedynie dwa razy w roku, a i tak trzeba mieć szczęście i wyczucie czasu. Mowa o Montecristo, wyspie należącej do toskańskiej prowincji Livorno.
Tajemnicza wyspa z powieści
Montecristo znajduje się w pobliżu słynnej Elby, gdzie karę zesłania odbywał Napoleon Bonaperte. Sama wyspa jest nie mniej słynna dzięki powieści Aleksandra Dumasa Hrabia Monte Cristo. Jeszcze dekadę temu nie można było jej odwiedzać, a obecnie turyści również mają mocno utrudniony dostęp. Przypłynąć można na Montecristo zaledwie dwa razy do roku: od 1 do 15 kwietnia oraz od 31 sierpnia do 31 października. Ale nie każdy może postawić stopę na tym odludnym lądzie. Władze ograniczyły liczbę turystów do minimum. W ciągu roku może na wyspie przebywać zaledwie 1000 osób, z czego 600 zezwoleń przeznaczonych jest dla studentów.
Ściśle chroniona wyspa Montecristo
By znaleźć się w gronie wybrańców i zobaczyć Montecristo, trzeba złożyć oficjalny wniosek i czekać na odpowiedź. Nie warto tego robić w pojedynkę. Pojedyncze wnioski nie są w ogóle rozpatrywane. Dlatego najlepiej jest zebrać 40 osób i wraz z nimi zaaplikować. Wtedy też są największe szanse na pozytywną odpowiedź, choć i tak może to trwać latami. Tego rodzaju zabezpieczenia to nie wszystko. Zabroniony jest nawet połów ryb w odległości mniejszej niż kilometr od brzegu. Wszystko to ma na celu ochronę fauny, flory i zabytków wyspy.
Montecristo jest częścią ściśle chronionego Parku Narodowego Wysp Toskańskich. Zamieszkują ją zagrożone wyginięciem gatunki zwierząt, roślinność również objęta jest ochroną. W ciągu roku na stałe na wyspie przebywają jedynie 4 osoby. Dwóch nadzorców oraz dwóch Carabinieri. Ci ostatni wymieniają się co dwa tygodnie i towarzyszą osobom chętnym do przejścia trzech dostępnych szlaków pieszych.