Różnych sytuacji można doświadczyć na pokładzie samolotu. Większość z nich uwarunkowana jest współpasażerami z jakimi przyszło nam podróżować. Zdarza się niestety nawet tak, że przez ich nieodpowiednie zachowanie kapitan zmuszony jest do awaryjnego lądowania! Tak też było podczas lotu z Manchesteru na Islandię. Pasażer miał nietypowy pomysł.
Chciał zjeść swój telefon
Jak informuje newsweek.com, samolot linii EasyJet musiał awaryjnie lądować ze względu na pijanego pasażera. Ten groził załodze, a następnie usiłował zjeść swój telefon komórkowy. Mężczyzna podczas lotu wypił butelkę ginu, którą miał przy sobie. A następnie o wiele bardziej odważny zaczął zaczepiać jedną z pasażerek. Ta jednak starała się ignorować pijanego natręta, co oczywiście mu się nie spodobało i zaczął jej grozić. Następnie zaczął obrażać również innych pasażerów i członków załogi.
Kapitan zdecydował o awaryjnym lądowaniu po tym, jak mężczyzna zaczął grozić szefowi pokładu. Niestety to nie był koniec “atrakcji”. Kiedy samolot obniżał wysokość, aby przygotować się do lądowania na lotnisku w Edynburgu, pijany pasażer zaczął rozkładać swój telefon komórkowy na części, jednocześnie rozcinając sobie dłonie. Części telefonu włożył sobie do ust. W międzyczasie bateria z rozmontowanej komórki upadła na siedzenie i zaczęła się palić. Na szczęście steward szybko zareagował wkładając ją do szklanki z wodą, dzięki temu nie doszło do pożaru na pokładzie.
Po wylądowaniu pasażer został aresztowany. Chociaż cała sytuacja miała miejsce w zeszłym roku, to dopiero teraz sprawa trafiła do sądu.
Adwokat oskarżonego pasażera tłumaczył, że mężczyzna nie wie co się stało, a jego zachowanie było efektem zmieszania środków przeciwbólowych z alkoholem.
Swiadomie zazyl leki i swiadomie zazyl alkohol. Do wieznia smiecia natychmiastowo!
Różnica ciśnień, coś chlopu musiało zaszkodzić, biedak dobrze że baterii nie zjadł bo by mu bok rozwaliło. Tak to jest chłop się stara nawet kupił butelkę ginu żeby dziewczynie postawić drinka , a tu masz babo placek, ejh świąt się do góry wywraca
Do pierdla z nim i z 30tys eu do placenia
Na wielbłądzie w świat…..
trochę szkoda wielbłąda , na rowerze
Zakaz wstępu pod wpływem alkoholu, nie sprzedawać podczas lotu. Część kłopotów się skończy. No, ale cóż, linie by były stratne. A wiadomo kasa, kasa, kasa……..