Najbardziej szokujące powody wyrzucenia pasażera z samolotu (Top 7)

Kupno biletu na samolot nie oznacza gwarancji, że doleci się na miejsce. Z pokładu zawsze można… wylecieć. W niektórych przypadkach pasażerowie sami mogą pokrzyżować sobie plany, w innych winne są linie lotnicze. Oto najbardziej kuriozalne i szokujące powody wyrzucenia pasażera z samolotu.

Overbooking

Zaczynamy od sytuacji niestety dość powszechnej, choć nadal nie mieszczącej się nam w głowie, jaką jest overbooking. To inaczej sprzedawanie przez linię lotniczą więcej biletów niż jest miejsc w samolocie. Gdy wszyscy się zjawią przed planowaną podróżą, nagle jest problem.

Czytaj więcej: Czym jest overbooking? Co zrobić, jeśli zabraknie dla Ciebie miejsca w samolocie?

Głośnym przypadkiem było wyproszenie z samolotu pasażerów linii Delta Airlines, dla których zabrakło miejsc. Cztery osoby postanowiły, że nagłośnią sprawę, a choć linie lotnicze przeprosiły za zaistniałą sytuację, niektóre linie wciąż stosują overbooking.

Z czego to wynika? Ze statystycznego punktu widzenia zawsze ktoś rezygnuje, a więc można śmiało założyć, że na pokładzie będzie puste miejsce. Linie lotnicze sprzedają je więc podwójnie.

Zespół Touretta

Zespół Touretta to choroba objawiająca się nerwowymi tikami, niekontrolowanymi ruchami ciała, ale też artykułowaniem różnych słów bez kontroli, czasami niekulturalnych. Kojarzy się ją zazwyczaj z używaniem dużej ilości przekleństw bez kontroli. Osoby nią dotknięte nie mają łatwego życia, zwłaszcza gdy podróżują samolotem.

Michael Doyle w 2013 roku podróżował z San Juan do Puerto Rico liniami jetBlue Airways. Za niekontrolowane wykrzyczenie słowa “bomba” został wyproszony z samolotu, jeszcze na etapie rezerwacji biletu, a więc odmówiono mu jego wydania. Mimo że jest po prostu dotknięty chorobą. – Poczułem się jak w przedszkolu – skomentował. Linie tłumaczyły się kwestiami bezpieczeństwa.

Bielizna na wierzchu

Emily O’Connor bardzo cieszyła się na swoje wakacje na Teneryfie. Marzyła o tym od dłuższego czasu i snuła plany jak spędzi urlop. Musiała jednak opuścić pokład samolotu, gdyż obsłudze linii Thomas Cook nie spodobał się jej strój. Uznano, że koronkowy top przypominający stanik i odsłonięty brzuch, to nie jest odpowiedni ubiór do samolotu i może gorszyć innych pasażerów.

Jak myślicie, została wyproszona słusznie? Wyglądała tak:

Flying from Bham to Tenerife, Thomas Cook told me that they were going to remove me from the flight if I didn’t “cover up” as I was “causing offence” and was “inappropriate”. They had 4 flight staff around me to get my luggage to take me off the plane. pic.twitter.com/r28nvSYaoY

— Emily O’Connor (@emroseoconnor) 12 marca 2019

Całkowity brak bielizny

To całkiem świeża sprawa. 24 marca tego roku nagi mężczyzna próbował przejść przez systemy kontroli na lotnisku i dostać się na pokład samolotu. Tłumaczył, że dzięki nagości jest bardziej aerodynamiczny 🙂

Pasażer próbował dostać się z Moskwy na Półwysep Krymski. Co prawda zakrywał swoje intymne części dłońmi, ale i tak wzbudził niemałą sensację na lotnisku Domodiedowo wśród ubranych w kurtki Rosjan. Przeszedł część kontroli bezpieczeństwa w ubraniu, a potem się rozebrał. Zbadano, że nie był pijany. Zanim wsiadł do samolotu zatrzymała go policja. Takie rzeczy tylko w Rosji.

Wzrost

W 2017 r. linie Pobeda Airlines wyrzuciły z samolotu rosyjskiego siatkarza, który ich zdaniem był za wysoki. Aleksandr Kimierov mierzy 2 m 15 cm wzrostu. 20-letni wtedy sportowiec głośno protestował. Został jednak usunięty siłą. Decyzję o tym, że jest za wysoki by polecieć, podjęła załoga pokładowa.

Gracz Dynama Moskwa nie mógł tym samym wydostać się z Syberii na mecz swojej drużyny. Siatkarze i koszykarze, również wyżsi podróżują tymczasem po całym świecie i o podobnych przypadkach się nie słyszy.

Obrażanie otyłych pasażerów

Pasażerka linii United Airlines z Los Angeles to Newark w styczniu tego roku musiała opuścić pokład samolotu za obrażanie otyłych pasażerów. Jeszcze przed startem nie podobało jej się, że system umieścił ją między dwojgiem innych podróżujących, których w rozmowie telefonicznej z kimś zaczęła nazywać świniami. – Nie wiem jak wytrzymam cztery godziny, miażdżą mnie! Nie mogę oddychać– narzekała głośno rozmawiając przez telefon, oczywiście w bezpośrednim sąsiedztwie zaatakowanych przez siebie osób.

Jedna z obrażanych, Norma Rogers, nagrała ją telefonem komórkowym (potem to nagranie obejrzało na jej profilu na Facebooku 2 miliony osób). W końcu nie wytrzymała i zawołała stewardessę. – Przepraszam, czy może mi pani znaleźć inne miejsce? Bo nie będę słownie obrażana przez tę kobietę, ani nikogo innego.

Poskutkowało. Załoga wyrzuciła narzekającą kobietę z samolotu.

Dziecięce krzyki

Takich przypadków było wiele: jeśli jesteś rodzicem, mogą wyrzucić Cię z Twoim dzieckiem z samolotu, jeśli to nie tyle płacze i krzyczy, co po prostu wydziera się jak obdzierane ze skóry.

Na przykład w 2015 r. Sarah Blacwood z Kanady musiała opuścić pokładu linii United Airlines, ponieważ jej dwuletnie dziecko zaczęło niesamowicie głośno krzyczeć już podczas kołowania samolotu na lotnisku. Była zawstydzona, nie wiedziała jak sobie z tym poradzić i nikomu tego nie życzymy, ale nie miała innego wyjścia.

Z drugiej strony są także przypadki lotów, które trwają nawet 8 godzin i podczas których dziecko krzyczy cały czas i nic nie zmienia się na lepsze. Pasażerowie wspominają ten lot jak rodem z piekła.