Takiego przebiegu podróży nikt by się nie spodziewał. Na pokładzie samolotu jedną z pasażerek ukąsił… skorpion.
Sytuacja miała miejsce podczas lotu linią Air Transat z Toronto do Calgary, 26 lutego tego roku. Studentka z Alberty, Quin Maltais, kończyła właśnie przelot (zostało jej jedynie pół godziny), kiedy poczuła w dole pleców dziwne łaskotanie. Początkowo sądziła, że to po prostu klimatyzacja mocniej zawiała, więc zbagatelizowała sprawę.
Po krótszej chwili jednak nie dość, że łaskotanie nie ustąpiło, to jeszcze zamieniło się w bardzo bolesne ukłucie. Jak donosi cbc, studentka zerwała się na równe nogi i zaczęła wytrzepywać sweter, w który była ubrana. I wtedy na siedzenie wypadł… skorpion. I to nie byle jaki, bo miał aż 10 cm długości.
Nie do końca wiadomo, jak skorpion znalazł się na pokładzie samolotu. Na szczęście dziewczyna nie ucierpiała zbytnio na zdrowiu, a zwierzę zostało przekazane odpowiednim służbom na lotnisku. I choć jest to bez wątpienia bardzo nieprzyjemna sytuacja, to jednak wcale nie jest tak bardzo nietypowa. W tym samym miesiącu skorpiona odkryto również w samolocie linii Lion Air.
Skorpiony to nie jedyne zwierzęta, które dziwnym trafem trafiają na pokład. Były tam już i węże i szczury i karaluchy i pająki i ptaki. Najwyraźniej nie tylko ludzie lubią latać.