Takie sytuacje przypominają, dlaczego tak ważne są każdorazowe kontrole samolotów przed lotem. Sytuacja miała miejsce w samolocie Boeing 737-800.
Nieproszony gość w silniku
W czwartek rano przed startem odkryto podczas rutynowej kontroli samolotu linii Virgin Australia niespodziewanego gościa w silniku maszyny. Była ta sowa. Piękny okaz drzemał sobie smacznie niczym się nie przejmując.
Zespół inżynierów zaopiekował się ptakiem. Został też zbadany przed bezpiecznym wypuszczeniem na wolność.
Takiego pięknego gościa można było bezpiecznie usunąć z silnika, gorzej jednak, kiedy to człowiek jest problemem dla bezpieczeństwa lotu, bo np. wrzuca do niego monety na szczęście.