Panika wybuchła podczas lotu nad Morzem Południowochińskim z Perth do Hong Kongu, kiedy pilot poczuł się źle i nie mógł dalej pilotować maszyny. Ogłosił to pasażerom.
Pilot poczuł się źle
Sytuacja miała miejsce w lutym podczas rejsu Cathay Pacific z Perth w Australii do Hongkonkgu. Na pokładzie znajdowało się 270 pasażerów i 13 członków załogi. Godzinę po starcie pilot ogłosił załodze, że źle się czuje, a drugi musiał objąć dowodzenie. Obecnie dochodzenie w tej sprawie prowadzi Urząd ds. Badania Wypadków Lotniczych (AAIA) w Hongkongu. Do kontroli ruchu lotniczego w Hongkongu zgłoszono komunikat Pan-Pan. Jest on stosowany w radiokomunikacji głosowej. Informuje o istotnej awarii statku powietrznego lub wodnego, która jednak nie powoduje bezpośredniego zagrożenia życia załogi.
Jak informuje Fox News, desperacko wezwano pasażerów do pomocy. Szukano każdego, kto ma doświadczenie medyczne. Na szczęście na pokładzie znalazł się specjalista medyczny, który udzielił pomocy pilotowi. Drugi pilot zszedł na niższą wysokość, aby wspomóc oddychanie kapitana. Na szczęście udało się wylądować bez incydentów na międzynarodowym lotnisku w Hongkongu. Tam czekali już ratownicy medyczni, aby udzielić dalszej pomocy pilotowi.
To już druga taka sytuacja w tym roku. 26 stycznia samolot linii Cathay Pacific lecący z Japonii do Hongkongu napotkał podobne problemy, a drugi pilot musiał przejąć dowodzenie samolotem.
źródło: Fox News