Nie ma to jak utknąć na lotnisku w oczekiwaniu na polepszenie warunków pogodowych. Sama radość. Kto tego doświadczył ten wie, jak ważne w takich momentach jest zachowanie załogi pokładowej. Niektórzy autentycznie robią co w ich mocy, by umilić czas przymusowego postoju.
Pilot Air Canada jest tego najlepszym przykładem. Kiedy w poniedziałek samolot lecący z Toronto do Halifax (nr lotu 608) musiał wykonać przymusowe międzylądowanie w Fredericton, pasażerowie na kilka godzin utknęli na pokładzie. Ze względu na trudne warunki pogodowe, czyli szalejącą na zewnątrz śnieżycę, postój zaczął się wydłużać. Wtedy pilot stanął na wysokości zadania.
Główny kapitan postanowił zadzwonić do pizzerii i zamówić 23 pizze pepperoni, z dostawą do samolotu. Takiego zlecenia pracownicy lokalu jeszcze nie mieli. Nietypowe zamówienie dostarczyli jak najszybciej się dało prosto pod drzwi samolotu. Stewardesy odebrały pizze i rozdzieliły je między pasażerów.
Samolot spędził 8 godzin na przymusowym międzylądowaniu. Za to pasażerowie na pewno byli mniej sfrustrowani. Wiadomo, człowiek głodny nie jest sobą.
Ale musiało je*ać w tym samolocie.