Amerykańska rodzina z St. Louis (Missouri) podróżowała z Niemiec do domu. John MacEnulty zabrał ze sobą także psa Joeya i kota o imieniu Molly. Niestety rodzina dotarła do USA sama, bez pieska i kotka.
Jak wyjaśniają tygodnikowi People linie United Airlines, powodem były nowe regulacje programu bezpieczeństwa. Weszły one w życie 20 marca i wprowadzają nowe przepisy przewożenia zwierząt zarówno w kabinie jak i w luku bagażowym. W kabinie torby ze zwierzętami są odpowiednio oznaczane, a psy powyżej 9 kg mają być kierowane do luku.
Wszystko dla bezpieczeństwa zwierząt
Dopatrzono się różnych odstępstw od przepisów i ostatecznie zwierzęta nie zostały odprawione. Zmiany nastąpiły żeby m.in. zapobiegać takim sytuacjom, jaka miała ostatnio miejsce właśnie w liniach United Airlines, kiedy załoga zmusiła pasażerkę do przewiezienia psa w schowku nad głową, a zwierzę nie przeżyło lotu.
Wobec tego dużo lepiej i bezpieczniej było, żeby Joey i Molly polecieli innym samolotem. Dla dobra zwierzaków organizowano im inny transport, samolotem Lufthansy. Pomagała w tym agencja Gradlyn Petshipping zajmująca się przewożeniem zwierząt i była w stałym kontakcie z rodziną.
Kotka Molly oraz 9-letni pies Joey miały dotrzeć do rodziny już wkrótce, ale nastąpiły kolejne problemy. Kot bezpiecznie wylądował w Stanach na pokładzie kolejnego samolotu, ale pies już nie. Choć wcześniej weterynarze wydali zgodę na jego transport, tym razem pracownicy Lufthansy zauważyli, że skaleczył się w nos. Postanowiono więc znowu poczekać dla jego bezpieczeństwa.
Pies źle znosi podróż w samolocie
Psiak będący mieszanką beagla i owczarka australijskiego skaleczył się prawdopodobnie dlatego, że źle znosił całą sytuację i wpadał w panikę gdy pakowano go do transportera. Wcześniej w takich przypadkach weterynarz przepisywał mu środki uspokajające, ale jak tłumaczy Lufthansa, prawo w Niemczech nie zezwala weterynarzom na przepisywanie psom podróżującym samolotem leków wpływających na krążenie.
Jak wyjaśniała Christina Semmel z Lufthansy, nikt nie zgodzi się na transport psa, póki nie jest on spokojny. Pies trafił do hotelu dla zwierząt, gdzie przebywa pod opieką weterynarza. Rodzina zapłaciła 1700 dolarów za transport swoich pupili, a Lufthansa zapewniła, że wsadzą Joeya w samolot do USA bez dodatkowych opłat, kiedy tylko będzie to możliwe. Lufthansa zasugerowała przylot właściciela do Niemiec, by zwierzak się przy nim uspokoił. Linie United zaproponowały, by John MacEnulty wrócił po swojego pieska do Niemiec na ich koszt.