Głupota niektórych turystów nie zna granic. Już nie raz pisaliśmy o pomysłach, jakie mają ludzie podczas podróży, żeby zrobić najlepsze selfie na świecie. Wiele osób w ten sposób traci życie. Kraje wręcz muszą zakazywać robienia zdjęć w niektórych miejscach, które są uważane za bardzo niebezpieczne. Jednak i to nie zawsze pomaga. Wygląda na to, że za idealne zdjęcie na Instagrama warto zapłacić nawet życiem… Tym razem mężczyzna przesadził. Wystawił swojego kilkuletniego synka nad klif, żeby zrobić oryginalną fotkę.
Trzymał dziecko nad przepaścią
Jeden z obserwatorów uchwycił zatrważający moment na filmie. Widać tu kucającego mężczyznę, który trzyma małego chłopca za ręce, a ten wisi nad przepaścią. Świadkowie opowiadali, że ręce małego drżały. Inny mężczyzna w tym czasie robił chłopcu zdjęcie. Chłopiec wygląda na zdezorientowanego, a tato potrząsa jego rękami co chwilę, aby patrzył w obiektyw.
Sytuacja miała miejsce w okolicach góry Tianmen. Jest ona położona na terenie Parku Narodowego Góry Tianmen, Zhangjiajie, w północno-zachodniej części prowincji Hunan w Chinach. Przebiega tam Hongjing Road. To malownicze miejsce w Chinach – 19 km, kręta droga znana z oszałamiających widoków. Owija ona 7 razy górę i osiąga wysokość 905 m n.p.m.
Przechodzący obok turyści wydają się nieświadomi niebezpieczeństwa. Nikt nie zwraca uwagi na mężczyznę i chłopca. Film wywołał wielkie oburzenie w sieci. Internauci krytykowali mężczyznę pisząc, że nie zasługuje na bycie tatą.
?? A może to porywacz???
volenti non fit iniuria