Masz wrażenie, że brakuje Ci czasu? Z niczym nie możesz ostatnio zdążyć i wydaje Ci się, że czas dosłownie ucieka Ci przez palce? A co byś powiedział na świat bez ram czasowych? To nie science fiction. Każdy robi co chce, kiedy chce. Podoba Ci się taka opcja? Jeśli tak, to możesz wybrać się na norweską wyspę Sommaroy. Jej mieszkańcy rozpoczęli kampanię, w której krytykowane jest przestrzeganie czasu. Chcą, aby ich wyspa była pierwszym miejscem na świecie, w którym nie będzie obowiązywała żadna strefa czasowa.
Leć do Norwegii
Jak informuje gazeta.pl, na początku czerwca 300 mieszkańców lokalnej społeczności zorganizowało zebranie, podczas którego zdecydowano się wyrzucić zegarki. Wystosowali tym samym petycję do władz miasta dotyczącą wprowadzenia na Sommaroy strefy bezczasowej. Czy się uda, paradoksalnie – czas pokaże 😉 To byłoby pierwsze miejsce na świecie, gdzie nie obowiązywałby czas. Jak motywują swoją petycję mieszkańcy? Bardzo logicznie: zegary i czas powodują stres i stany depresyjne, a strefa bezczasowa zapewniłaby mieszkańcom pełną swobodę. Istotną kwestią jest również lokalizacja wyspy. W obszarze koła podbiegunowego słońce nie wschodzi przez całą zimę oraz nie zachodzi w lecie.
Kjell Ove Hveding, lider kampanii Time-Free Zone powiedzieł:
Pierwsza bezczasowa strefa zagwarantuje to, że każdy będzie mógł żyć pełnią życia i to bez patrzenia na zegarek. (…) Chcemy zapewnić sobie elastyczność 24/7. Chcesz skosić trawnik o czwartej nad ranem? Zrób to!
Kiedy jednak zaczniesz się zastanawiać jak może funkcjonować całe społeczeństwo bez ram czasowych, to na myśl przychodzą prozaiczne kwestie takie jak otwieranie czy zamykanie sklepów, zajęcia w szkołach czy praca. Mimo, że pomysł wprowadzenia stref bezczasowych przypadł do gustu także mieszkańcom innych północnych regionów, np. okręgów Nordland i Finnmark w Norwegii, to jednak nie wszyscy są zachwyceni takim rozwiązaniem. Zobaczymy, co postanowią władze.