Tajlandia rozważa zniesienie kwarantanny dla podróżnych, którzy zaszczepili się przeciwko COVID-19. Miałoby to spowodować powrót turystów do kraju, w którym ruch turystyczny spadł w 2020 roku aż o 80 proc.
Zgodnie z proponowanym planem, „Witamy z powrotem w Tajlandii” (Welcome Back to Thailand Again), ten dotychczas tak często wybierany przez Polaków kraj ma nadzieję na całkowite otwarcie granic.
Warunkiem wjazdu do Tajlandii miałby być po prostu dokument potwierdzający ukończenie szczepień na COVID-19 i wiza jeśli jest wymagana. Już teraz ruch bezwizowy został przywrócony dla pobytów turystycznych krótszych niż 30 dni, ale wciąż obowiązują inne obostrzenia. Szczepionka miałaby zastąpić obowiązkową 14-dniową kwarantannę obowiązującą teraz wszystkich podróżnych przybywających do Tajlandii. W tej chwili kwarantanna może odbywać się tylko w jednym z akredytowanych hoteli (alternative state quarantine – ASQ), a przez wjazdem do Tajlandii potrzebne jest też specjalne zezwolenie (certificate of entry – COE). Szczepienia mogłyby zastąpić ten nieprzyjazny dla turystów proces.
Pozostaje tylko jedna przeszkoda… Nawet w krajach, w których rozpoczęto szczepienia, wciąż nie są one dostępne dla każdego i trochę może potrwać zanim wszystkie zainteresowane osoby będą mogły być zaszczepione. Drugi problem to kwestia weryfikacji szczepień. Tajlandia wzorem innych państw chciałaby wprowadzić specjalne “paszporty szczepień”. Gubernator Urzędu Turystyki Yuthasak Supasorn przedstawił plany wprowadzenia takich paszportów dla podróżnych. Paszport szczepionkowy mógłby być podobny do istniejącej już książeczki szczepień, która jest wymagana podczas podróży do niektórych krajów (jako dowód szczepienia przeciw żółtej febrze). Z kolei organizacje takie jak IATA chcą rozpowszechnić “cyfrowe paszporty”, zamiast fizycznych dokumentów.
Czy plan się powiedzie? Rozważylibyście Tajlandię jako cel podróży, jeśli zniesiona zostanie kwarantanna?