Jeden z pasażerów lotu z Chicago do Omaha linii American Airlines wrzucił do sieci nietypowy filmik z pokładu. Wśród podróżujących był jeden, który zwracał szczególną uwagę.
Miniaturowy koń na pokładzie
Rozbawiony mężczyzna wrzucił na Twittera filmik, kiedy zauważył na pokładzie niezwykłego podróżnika. To koń! Miniaturowy koń. Na szczęście zwierzak otrzymał miejsce w przejściu, żeby było mu wygodnie. Chociaż i tak raczej nie byłby w stanie docenić widoków z okna. Zapytasz jak można konia wprowadzić na pokład? Nawet małego? To proste – amerykański Departament Transportu, ogłosił w połowie sierpnia, że miniaturowe koniki mogą latać razem z podróżnymi jako tzw. zwierzęta służbowe we wszystkich kabinach samolotów komercyjnych. Co dokładnie znaczy zwierzęta służbowe? Takie, które spełniają terapeutyczne zadanie i stanowią emocjonalne wsparcie albo są przewodnikami dla osób niewidomych. Na tej krótkiej liście znalazły się koty, psy i kucyki (te ostatnie również bywają np. pomocnikami osób niewidzących).
Według ustawy o transporcie lotniczym z 86 r. w Stanach Zjednoczonych bezpłatnie w kabinie może lecieć z potrzebującym pasażerem np. pies przewodnik. Jednak prawo zezwala również na obecność zwierząt towarzyszących, które będą emocjonalnym wsparciem. Trzeba mieć na to zaświadczenie (np. od psychiatry), które przekona przewoźnika, że towarzystwo tego zwierzęcia ułatwi pasażerowi podróż. Nie od dziś wiadomo, że ludzie lubią kombinować, więc takie zaświadczenia zaczęły się sypać jak asy z rękawa, a wraz z nimi coraz bardziej wymyślne zwierzęta. Głośno było np. o kobiecie, której ostatecznie nie pozwolono wnieść na pokład pawia. Linie lotnicze przeanalizowały, że to zwierzę nie spełnia wymogów wagi i rozmiarów.
Obecnie bez kary linie lotnicze mogą odmówić transportu węży i innych gadów, a także fretek, gryzoni i pająków jako zwierząt służbowych.
A jakby się konik zesral to co?
To by posprzątali, ale on jest nauczony czystości w pomieszczeniach i w samolocie się nie załatwi.
To byłby ciekawy zapach. 🙂 swoją drogą nie bardzo bym chciała siedzieć obok kogoś przewożącego np ogromnego pajora albo węża
To jak latanie z kobietą. ?? Tylko gorzejj jak ona by się załatwiła w przejściu