Do przykrej sytuacji doszło na pokładzie American Airlines. Jordan Flake leciała ze swoim małym synkiem do męża. Jednak została poproszona o opuszczenie samolotu, po tym jak załoga zauważyła, że na ciele zarówno jej dziecka jak i jej jest dziwna wysypka.
Linie lotnicze przeprosiły kobietę
Jak informuje The Independent, kobieta szczegółowo opisała incydent w poście na Facebooku. Można przeczytać:
Przed odlotem podszedł do mnie pracownik lotniska i poprosił dwóch mężczyzn siedzących obok mnie o wstanie. Potem cicho zapytał mnie o moją wysypkę i czy mam potwierdzenie od lekarza, że mogę latać. Musieliśmy opuścić pokład z synkiem. Kiedy wysiadaliśmy, pracownik rozmawiał z pilotem, ten wydawał się w porządku. Ale stewardesa niegrzecznie powiedziała nawet na mnie nie patrząc: cóż, nie ma potwierdzenia od lekarza, więc…
Nigdy nie czułam się tak upokorzona w swoim życiu.
Matka i jej syn mają rzadką genetyczną chorobę skóry. Kobieta opisywała dalej:
Od tego jest załoga, aby wyjaśnić mój problem. A nie pracownik lotniska. Został wezwany przez załogę, aby usunąć mnie z samolotu. Jednak okazało się, że to on był najbardziej pomocny. Próbował mnie popierać. Później pomógł mi załatwić hotel i lot innymi liniami.
American Airlines powiedział w oświadczeniu:
Naszym celem w American Airlines jest stworzenie przyjaznego środowiska dla wszystkich naszych klientów. Szczerze przepraszamy panią Flake i jej syna za doświadczenie, które mieli w czwartek. Nasz zespół rozpoczął dochodzenie w tej sprawie.
Firma dodała, że skontaktowała się z poszkodowaną pasażerką i zwróci jej koszty podróży.
W styczniu przewoźnik został oskarżony o dyskryminację ze strony rodziny żydowskiej, która została wyrzucona z lotu z Miami do Detroit z powodu brzydkiego zapachu ciała.
Jest zakaz latania z chorobami zakaźnymi, żeby nie szerzyć epidemii. Samolot jest wylęgarnią syfu. Załoga postąpiła słusznie. A matka wiedząc, że ona jak i jej dziecko mają rzadką chorobę genetyczna, która nie jest zaraźliwa, powinni mieć papier od lekarza. Niestety dużo chorych osób, które zaraża lata, bo nic nie widać..a potem inni pasażerowie, załoga wszyscy są chorzy, albo mają bliżej nieokreślone objawy. Podróżujemy odpowiedzialnie! Bez egoizmu.
Popieram zaloge i jej decyzje ,wystarczylo zaświadczenie od lekarza, dlaczego maja byc narazeni pasażerowie. Nie bylo napisane na wysypce co to.
Też bym ją wyprosil z samolotu. Dobrze zrobili.
A ten zapach to pewnie cebula i czosnek
Komentarze na poziomie zero! A Panie na pokładzie to idiotki niedouczone…..