Pandemia wywróciła nasz świat do góry nogami. Niektóre rzeczy zmieniły się na plus, jak na przykład sytuacja słoni w Tajlandii. Nie mogło się jednak zmienić wszystko. Sardynia wciąż boryka się z problemem, który w dłuższej perspektywie może mieć dla niej fatalne skutki. Turyści przybywający na tę piękną wyspę wciąż rozkradają jej naturalne piękno.
Naturalna pamiątka z włoskich wakacji
Turyści przebywający na Sardynii uznali piękny, jasny piasek za idealną pamiątkę ze swoich włoskich wakacji. Każdego roku masowo, wywożą ogromne ilości tego naturalnego skarbu Sardynii. Władze od lat nie mogą sobie poradzić z tym okropnym procederem, który powoli, ale systematycznie zabiera im piękne sardyńskie plaże.
Jak duża jest skala tego zjawiska? Celnicy na lotniskach na Sardynii rekwirują dziennie nawet 50 kg piasku! Plastikowe butelki i woreczki wypełnione żółto-białymi kryształkami wciąż pojawiają się w bardzo wielu bagażach. Do walizek trafiają również piękne muszle i kamienie. Na nic zdają się akcje informacyjne prowadzone przez stowarzyszenie Sardegna rubata e saccheggiata (Sardynia okradana i plądrowana).
Na zdjęciu powyżej widać przedmioty, które skonfiskowali celnicy zaledwie w ciągu jednego dnia swojej pracy! To przerażające jak dużym brakiem świadomości wykazują się turyści. Problem kradzieży piasku z Sardynii jest powszechny, dlatego wprowadzono tam bezwzględne zakazy wynoszenia go z plaż. W większości miejsc pojawiły się specjalne oznakowania w wielu językach, przestrzegające przed zabieraniem piasku i kamieni. Pojawiają się na nich również komunikaty z prośbą o opróżnianie piasku z torebek, kieszeni itp.
Problem jest na tyle poważny, że niektóre plaże zaczęły zanikać. Najbardziej zagrożone plaże na Sardynii są pod szczególną ochroną.