Kiedy wybierasz się do obcego kraju na wakacje, dobrze jest zaznajomić się z tamtejszą kulturą, obyczajami i zasadami, żeby nie popełnić błędu. Niestety turystom błędy zdarzają się dość często i jeszcze pół biedy jeśli dotyczą one drobnych rzeczy, ale jeśli chodzi o ważne procedury, to może się to wiązać niestety z dużymi karami i tak też było w tym przypadku.
Turyści wybrali się na wakacje na Bali. To miały być po prostu rajskie wakacje, które na długo pozostają w pamięci i sercu. Te jednak będą niezłą lekcją na lata, a turystka z rodziną będzie musiała zapłacić 8400 zł za swoje niedopatrzenie. To cena za niewiedzę.
Jak informuje wprost.pl, rodzina wykupiła na wyjazd 30-dniową wizę, która miała wystarczyć na cały urlop. Okazało się jednak, że nie wystarczy, więc turyści dokupili jeszcze jedną. Okazało się, że popełnili poważny błąd i złamali prawo na wyspie. W drodze powrotnej na lotnisku dowiedzieli się, że muszą zapłacić około 2 tys. dolarów (ok 8400 zł).
Skąd taka kara? Prawo na Bali mówi, że turyści którzy mają wizę tracącą ważność, nie mogą wyrabiać nowej, tylko przedłużyć tę dotychczasową. W efekcie za każdy dzień bez przedłużonej wizy, naliczano Australijczykom 100 dolarów – ok. 420 zł. I tak uzbierała się niezła sumka.
Podróżni dowiedzieli się o wszystkim dopiero na lotnisku, czekając na samolot do domu. Urzędnicy byli nieugięci, ponadto zarzucili turystom brak szacunku do tamtejszego prawa. Mało tego, rodzinie grozi zakaz ponownego wjazdu na Bali.