Zszokowana para znalazła ukrytą kamerę w mieszkaniu Airbnb. To miał być świetny wyjazd do Toronto, o którym zakochani długo marzyli. Zamiast tego stał się obłędem.
Szkot Dougie Hamilton ze swoją ukochaną wynajęli apartament za pośrednictwem serwisu Airbnb. Mieszkanie miało bardzo dobre opinie, a do tego było w korzystnej cenie. Wszystko wydawało się być w porządku do czasu kiedy mężczyzna zwrócił uwagę na elektroniczny budzik na stoliku nocnym. Miał on niewielki otwór obok wyświetlacza. Nie dawało mu to spokoju.
Dougie Hamilton powiedział:
Po prostu stałem twarzą w twarz z zegarem i patrzyłem na niego przez około 10 minut. W mojej głowie było coś, co sprawiło, że poczułem się trochę nieswojo. Najdziwniejsze było to, że chwilę wcześniej widziałem na Facebooku film o ukrytych kamerach w tego typu urządzeniach. Nie chciałem popadać w paranoje. Wziąłem zegarek i rzeczywiście okazało się, że jest tam kamera. Zawiadomiliśmy policję i portal Airbnb.
Kamera skierowana była prosto na łóżko. 34-latek natychmiast poinformował Airbnb i policję. Rozpoczęło się dochodzenie.
Mężczyzna otrzymał od Airbnb pełen zwrot kosztów i zapewnił alternatywne zakwaterowanie w luksusowym hotelu.
Rzecznik prasowy Airbnb powiedział:
Bardzo poważnie podchodzimy do kwestii prywatności i stosujemy politykę zerowej tolerancji dla tego zachowania. Usunęliśmy podmiot z platformy i dokładnie badamy sprawę.
Okazało się, że apartament należy do emeryta i że oferuje turystom aż 6 lokali na terenie miasta.
Niestety takie sytuacje się zdarzają. Pisaliśmy już o podobnej sytuacji w Paryżu. Został tam aresztowany 60-letni mężczyzna, który wynajmował mieszkanie zagranicznym studentkom również za pośrednictwem Airbnb. Zamieszkało u niego wówczas 8 młodych kobiet z Rosji, Korei i Kambodży. Nie spodziewały się jednak, że będą podglądane. Emeryt ukrył w mieszkaniu dwie kamery, w tym jedną pod prysznicem.