Nauka nigdy nie przestaje zadziwiać. Badania prowadzone są w przeróżnych dziedzinach, jednak wyniki niektórych z nich mogą spowodować, że złapiesz się za głowę. Okazuje się np., że w określonych warunkach pogodowych samoloty potrafią spowodować opady śniegu!
Dokładnie to zjawisko miało miejsce w zeszłym tygodniu na lotniskach O’Hare i Midway w Chicago. Zauważyła to Narodowa Służba Pogodowa, publikując na ten temat wpis na Twitterze.
Jak to możliwe, żeby samoloty mogły wywoływać śnieg? Okazuje się, że kiedy temperatura spadnie poniżej zera, a powietrze jest bardzo wilgotne, samoloty schodzące do lądowania znad wody na ląd powodują formowanie śniegu i lokalne opady w rejonie lotniska.
Jak donoszą naukowcy, wymaga to przechłodzenia atmosfery wchodzącej w interakcję ze spalinami oraz pary wodnej, która mimo ujemnych temperatur nie jest w stanie przekształcić się w kryształki lodu, ze względu na brak odpowiednich cząsteczek, na których mogłaby zamarznąć. Kiedy samoloty schodzą do lądowania, przechodzą przez tę warstwę powietrza, nanosząc ze sobą różne cząsteczki i powodują powstawanie śniegu.
Jeśli zostaną spełnione wszystkie określone warunki, lądowanie samolotów może sprowadzać na lotnisko śnieg. Opady są miejscowe, zwykle nie przekraczają okolicy portu lotniczego, nie mniej jednak to całkiem niesamowite, że w szczególnych przypadkach człowiek może sterować pogodą.
