Wrzucanie monet do silników, klaskanie po lądowaniu… Top 5 najdziwniejszych zachowań pasażerów

Przesądni ludzie w podróży to niekiedy spore kłopoty. Choć niektóre zachowania można uznać za całkiem zabawne, inne stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa pasażerów linii lotniczych. Oto top 5 najdziwniejszych zachowań pasażerów samolotów.

Wrzucanie monet do silnika

W samym tylko 2019 roku miało miejsce 5 sytuacji związanych z wrzuceniem monet do silników samolotów. Wszystkie zostały w porę wykryte, a monety wyciągnięte przed startem. Za każdym jednak razem powodowało to spore opóźnienia lotów, niekiedy nawet do 5 godzin. Osoby, które były sprawcami tłumaczyły, że to zachowanie miało przynieść szczęście w podróży. 

Sugeruje się, że wzrost tego typu przypadków wynika bezpośrednio z rozwoju połączeń lotniczych w Chinach. Zazwyczaj sprawcami były starsze osoby z Azji, podróżujące po raz pierwszy. Wystarczy zresztą zerknąć na same liczby: w 2001 roku podróżowało samolotami zaledwie 10,5 miliona Chińczyków. Obecnie jest ich aż 145 milionów. Spora część z nich robi to po raz pierwszy, a że jest to dość przesądny naród, stąd wrzucanie monet do silnika na szczęście.

zbliżenie na silnik samolotu
Fot. Fotolia

Klaskanie po lądowaniu

Klaskanie po lądowaniu było czymś powszechnym w latach 70. i 80. ubiegłego wieku. Jednak z czasem latanie spowszedniało, a samoloty stały się wręcz czymś na wzór powietrznych autobusów. Udane lądowanie nie wzbudza już takich emocji, jak kiedyś. Nadal jednak się zdarza, że pasażerowie klaszczą pod koniec lotu. Niektórzy piloci to lubią, inni nie za bardzo, ale ponoć i tak jest to zwyczaj jedynie klasy ekonomicznej. Zgodnie z tą teorią, ludzie siedzący blisko siebie w dużej grupie mają tendencję do pewnego rodzaju działań grupowych i łatwo dają się ponieść emocjom. A jak wiadomo, w klasie ekonomicznej miejsca oddzielającego od siebie ludzi w zasadzie nie ma.

stewardessa idąca alejką między rzędami w samolocie
Fot. Shutterstock

Szczęśliwe i pechowe cyfry

W większości krajów Azjatyckich 8 jest cyfrą uznawaną na szczęśliwą. Dlatego linie lotnicze często korzystają z ludzkiej skłonności do przesądów i swoje trasy nazywają np. UA888 (United Airlines z San Francisco do Pekinu). Potrójne użycie 8 przynosi potrójne szczęście. Z tych samych względów unikana jest kombinacja 666 w krajach zachodnich. Choć nie zawsze – Ryanair swoją trasę z Dublina do Birmingham oznakował właśnie FR666. Przesądy dotyczące liczb dają o sobie znać również po lotniczych wypadkach. Każda trasa zmienia swoje oznakowanie po jakimkolwiek tragicznym wydarzeniu.

Kobieta stojąca przed tablicą odlotów
Fot. Shutterstock

Dotykanie samolotu przed wejściem na pokład

Spora część pasażerów przed wejściem na pokład dotyka zewnętrznego poszycia samolotu. Ma to przynieść szczęście w podróży. Nie do końca wiadomo, skąd taki przesąd się wziął, ale wielu ludzi w niego wierzy. I przy okazji roznosi sporą liczbę bakterii i zarazków, które następnie rozprzestrzeniają się dalej. Dotykane przez ludzi miejsce w okolicy drzwi nie jest jednak najbrudniejszym na pokładzie. O nie! Tutaj palmę pierwszeństwa dzierży co innego.

schody dostawione do dużego samolotu
Fot. Shutterstock

Recytowanie

Powtarzanie pewnych czynności niektórym przynosi ulgę w stresie. Dlatego czasami można w samolotach usłyszeć od współpasażerów różnego rodzaju mantry. Ludzie powtarzają modlitwy, swoje ulubione fragmenty piosenek, rymowanki i inne zaklęcia. W zależności od potrzeb może to trwać przez chwilę lub w sytuacjach ekstremalnych przez cały lot.

kobieta słucha muzyki na pokładzie samolotu
Fot. Shutterstock
Aleksandra Ryś
Aleksandra Ryś
Redaktor Tanie-Loty.pl, prowadzi również własnego bloga podróżniczego. Z wykształcenia polonistka, z zamiłowania globtroterka. Mistrzyni wyłapywania okazji i latania za grosze. W wolnym czasie planuje kolejne wojaże.

Zobacz też

20 KOMENTARZE

  1. Skoro te zachowania są tak powszechne, to już przestają być dziwne.

  2. Gdy lecieliśmyz żoną w ubiegłym roku na Kanary siedząca obok nas kobieta w średnim wieku (sporo młodsza od nas) przed startem samolotu wyciągnęła różaniec i zaczęła odmawiać modlitwy. Podobnie zrobiła przed lądowaniem. Poczuliśmy się niekomfortowo. Nie boimy się latać, ale gdy sąsiad obok uważa, że jego bezpieczeństwo zależy tylko od sił nadprzyrodzonych, to człowiek się niepokoi.
    Zabawne było natomiast to, że tak bogobojna osoba w trakcie wsiadania do samolotu, lotu i wysiadania opi…dalała (inaczej nie da się tego nazwać – nieprzyjemnie było tego słuchać) swojego męża o cokolwiek. O walizkę, kurtkę, że źle trzyma, nie tak kładzie itd. Lecieli na urlop zrelaksować się. Podobno. Współczujemy jej partnerowi

    • Człowiek się niepokoi, bo ktoś obok się modli? Dobrze, że nie mam takich problemów.

    • Jak można czuć się nie komfortowo z tym że ktoś się modli!!!!

    • I co ci przeszkadzają modlitwy ,na pewno nie modliła się na cały głos.Ja tez modlę się jak samolot startuje .Gorzej wyglada jak podczas lotu ludzie obok siedzący chrapią ze nie da się wysiedzieć albo piją alkohol a potem cała noc wymioty ,to dopiero masakra przy takim sąsiedzie siedzieć

    • Chamstwem jest prztlepianie wyplutej ģumy dosłownie wszędzie a to co można znaleźć pod siedziskami to w pale się nie mieści

  3. A może tak przestać oceniać, niech każdy robi, to. Co uważa za dobre dla niego, modli się, recytuje. Cudny byłby świat, gdybyśmy my ludzie byli dla siebie wyrozumiali i mieli więcej dystansu. Zamiast ciągle oceniać, lepiej starać się zrozumieć

  4. No tak, bo jak klasa ekonomiczna, to prostactwo jakieś. Tylko słoma z butów nowobogackich zawsze akurat klasą biznes lata. Co do klaskania, pamiętam czasy, w których uparcie próbowano wmówić, że po lądowaniu tylko Polacy klaszczą… Jak ktoś z cudzoziemcami nie latał, to łyknął prędko.

  5. Klaskanie to typowo polska przypadłość, do dzisiaj w tanich liniach typu Ryanair czy Wizzair doświadcza się takich scen. Żenada na maxa!!!

    • Nie prawda, że niby tylko polska przypadłsc. Sam nie klaszczę, nie czuje takiej potrzeby co nie znaczy że klaskanie innych mi przeszkadza, bo co w tym złego i niby żenujacego? Jak lubią lub czują potrzebę niech klaszczą.

    • Pilot bierze dużą odpowiedzialność za wszystkich uczestników lotu, i aż wstyd nie wyrazić swojego podziękowania w zamian za spokojnie przebyty lot?

  6. ja zawsze klaszcze po ladowaniu, lot to dla mnie sztuka, jestem zapalonym milosnikiem lotnictwa wojskowego i dobrze wiem ze najwiecej problemow moze wystapic przy ladowaniu. zreszta jest to dla mnie forma odreagowania stresu i podziekowania pilotowi i zespolowi za bezpieczny lot i udane ladowanie

  7. Jak by niemcy, francuzi lub anglicy klaskali to wszyscy by mówili ale mają fajną tradycję, ale jak polak to robi to jest burakiem

  8. Jak sie dobrze zastanowić… gdy obok ciebie siedzi osoba ktora coś szepcze do siebie i uważa ze rozmawia z istotą nadprzyrodzoną, to można poczuć się odrobinę nieswojo…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Obserwuj nas

427,346FaniLubię
33,449ObserwującyObserwuj
5,711ObserwującyObserwuj

Zobacz też