Zbliża się Wielkanoc, nie zastanawialiście się nigdy, dlaczego Wyspa Wielkanocna nosi taką a nie inną nazwę? Wyjaśniamy. Opowiemy też o moai – wielkich posągach oraz podpowiemy jak się tam dostać. Wyspa Wielkanocna to jedno z najbardziej odizolowanych miejsc świata.
Wyspa Wielkanocna – skąd ta nazwa?
Znacie na pewno Wyspę Bożego Narodzenia, australijskie terytorium niezależne. Jej ponownego odkrycia dokonał 25 grudnia 1643 roku kapitan Kompanii Wschodnioindyjskiej William Mynos – a z okazji przypadającego na ten dzień święta, nazwał ją tak a nie inaczej.
W tym przypadku historia jest podobna. Wyspa Wielkanocna została odkryta przez Europejczyków niemal 300 lat temu. W Wielkanoc 1722 roku dopłynął tam Holender Jacob Roggeveen. To jedna z najbardziej odosobnionych wysp na świecie. Położona jest na Pacyfiku, ok. 2700 km od wyspy Pitcairn i 3600 km od brzegów Chile, do którego terytorium należy.
Posągi moai – kto je postawił?
Jako pierwsi na Wyspę Wielkanocną dotrzeć mieli osadnicy z Hawajów, ale tylko według legend. Później zamieszkać tam mieli Polinezyjczycy z Markizów, tak zwani krótkousi. Niektórzy naukowcy twierdzą, że Wyspa Wielkanocna była potem zamieszkana także przez tzw. długouchych, czyli przybyszów z kontynentu amerykańskiego. Znana jest teoria Thora Heyerdahla, który z Chile przepłynął na tratwie kon-tiki na Wyspę Wielkanocną, by udowodnić, że było to możliwe.
Następnie miało dojść do wojen i Polinezyjczycy zupełnie zgładzili długouchych. Posągi moai przedstawiają postaci przypominające nieco długouchych przybyszów jak i krótkouchych. Inni naukowcy twierdzą, że osadników z Ameryki Południowej na Wyspie Wielkanocnej w ogóle nie było, a Thor Heyerdahl się mylił.
W każdym razie pochodzenie moai, olbrzymich rzeźb z kamienia wulkanicznego, wobec niezgodności naukowców jest jeszcze bardziej tajemnicze. Najpopularniejsza teoria o tym, że wyrzeźbili je polinezyjscy osadnicy około 1000-1100 r. naszej ery cierpi w konfrontacji z faktem, że najbliższy Pitcairn jest aż 2078 km dalej, a dodatkowo płynąc stamtąd trzeba było pokonać silne prądy. Teoria Heyerdhala o mieszkańcach Ameryki Południowej, którzy przybyli już z umiejętnościami kamieniarskimi nie jest zaś do końca potwierdzona.
Niezwykła historia moai
Moai to figury mistyczne, wzbudzające wręcz pewną grozę. Mówi się, że to dusze wojowników pierwszego wodza wyspy, Hotu Matu’a, zaklęte w kamieniu. Każdy posąg wykonany jest z jednego kawałka wulkanicznej skały. Obecnie stojące na wyspie statuy mają czasami nawet 6 metrów wysokości i ważą ponad 20 ton.
Powalony posąg moai zwany Paro, miał ok. 10 metrów wysokości i ważył 75 ton. Jeszcze ciekawsze są niedokończone figury… Znaleziono nieukończony posąg, który miałby 21 metrów wysokości i ważyłby ok. 270 ton! W kamieniołomie Rano Raraku nadal znajduje się niemal 400 niedokończonych moai.
Dlaczego kamieniołom Rano Raraku został nagle opuszczony? Nie wiadomo. Kamieniołom dziś jest atrakcją turystyczną, podobnie jak Orongo, polinezyjskie centrum obrzędowe na skraju wyspy.
Wyspa Wielkanocna – jak tam dotrzeć
Tanie loty na Wyspę Wielkanocną to nie taka prosta sprawa, ten kierunek należy do jednego z najdroższych. Najpierw trzeba złapać okazję do Ameryki Południowej, najlepiej do Limy (Peru) albo Santiago (Chile). Na port lotniczy Mataveri (kod IATA: IPC – nawiązuje do hiszpańskiej nazwy Isla de Pascua) latają linie LATAM Airlines (wcześniej LAN Airlines). Łączą one wyspę z Limą i Santiago, ale jeśli macie ochotę, możecie się tam też dostać z Buenos Aires czy Los Angeles (ceny są wyższe).
Czyli mniej więcej bilety w jakiej cenie można znaleźć?
na chwilę obecna 5-6 tysięcy z Warszawy lub Berlina
Jakiś czas temu mozna byly bilety za 2k ?
Wspaniałe się ją zwiedza na rowerze ?
W artykule jest bardzo poważny błąd. Wyspa nie jest australijskim terytorium niezależnym. Jest to terytorium należące do Chile.
Poprawka, zwracam honor. To ja źle przeczytałam.