Sytuacja do jakiej doszło na tym lotnisku wydaje się dość absurdalna. O czym mowa? Pasażerka lecąca samolotem linii Delta Airlines – Crystal Tadlock, na międzynarodowym lotnisku w Minneapolis dostała mandat w wysokości 500 dolarów! Za co? A za to konkretnie, że w jej bagażu odkryto jabłko, które notabene dostała jako poczęstunek właśnie na pokładzie. Oficer służb granicznych był niewzruszony.
Delta representative confirmed they distribute France apples on their flight pic.twitter.com/Hw4KmyjB9f
— VeganQuesoHead (@VeganQuesoHead) April 23, 2018
Mandat za jabłko
Crystal podróżowała z Paryża do USA. Takich przygód nie spodziewała się na lotnisku. W Minneapolis miała przesiadkę i to właśnie tam doszło do nietypowej sytuacji.
Kolejnym samolotem miała lecieć do Denver. Lecąc ze stolicy Francji dostała na pokładzie poczęstunek (jabłko). Owoc zapakowany był w plastikowy worek, więc postanowiła zachować przekąskę na drugą część podróży.
Okazało się jednak, że to nie do końca legalne. Gdy w bagażu C.Tadlock znaleziono jabłko wszystko się zaczęło. Kobieta tłumaczyła strażnikowi granicznemu, że właśnie dostała je na pokładzie i zapytała czy powinna je wyrzucić czy zjeść.
Niestety w odpowiedzi dowiedziała się, że za ten incydent i próbę przemytu dostanie mandat.
False. I did not enjoy the apple. Instead I received a $500 violation, had my global entry revoked (first time I’ve used it) AND I will be searched on every flight for the rest of my life ?#deltaforbiddenfruit #crystaltadlock #delta #applegate pic.twitter.com/ysGfTguppG
— VeganQuesoHead (@VeganQuesoHead) April 22, 2018
Absurdów ciąg dalszy
Crystal Tadlock powiedziała mediom:
Zapytał mnie, czy moja podróż była droga. Powiedziałam, że tak. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego zadał to pytanie, a potem powiedział, że zaraz będzie o wiele droższa, gdy obciąży mnie mandatem w wysokości 500 dolarów. To niedorzeczne, aby zostać potraktowanym jak przestępca za kawałek owocu.
Kobieta nagłośniła całą sytuację na Twitterze. Umieściła też zdjęcie plastikowej torby i pudełka, w którym był pokrojony owoc.
A na koniec za pomocą żartobliwego akcentu z bajki Disneya przestrzegła innych, aby pod żadnym pozorem nie brali nigdy jabłka niczym Królewna Śnieżka.
Don’t do it. Your global entry will be revoked & you will be searched for life. https://t.co/MJujSwqWx6@EmilyAReports #delta #apple #deltaforbiddenfruit ?? @delta pic.twitter.com/jaNh4t0qc6
— VeganQuesoHead (@VeganQuesoHead) April 21, 2018
Rzecznik Delta Airlines powiedział:
Zachęcamy naszych klientów do przestrzegania amerykańskich protokołów celnych i ochrony granic. A to jabłko było częścią posiłku podczas lotu, który miał być spożyty w samolocie.
Agencja zajmująca się cłami i ochroną granic USA poinformowała tylko, że należy zadeklarować wszystkie produkty rolne wwożone na terytorium Stanów Zjednoczonych.
Wwieźć na teren kraju można pewną listę produktów, zgodnie z przepisami obowiązującymi w USA. Jednak nawet jeśli posiadasz produkt, który znajduje się na liście towarów dozwolonych, musi on być wpisany do deklaracji celnej.
Zanim wybierzesz się w podróż samolotem, lepiej sprawdź czego nie można zabrać do bagażu.