Kiedy miejsce zatonięcia jednego z najsłynniejszych statków zostało odkryte, obawiano się, że przyjdzie taki czas, kiedy ktoś będzie chciał rozebrać go na części. Ten moment chyba właśnie nadszedł.
Wyłowione z wody pozostałości po katastrofie już teraz osiągają na aukcjach zawrotne kwoty. A prawa do wydobywania artefaktów z Titanica ma tylko jedna firma – RMS Titanic Inc., która właśnie złożyła do sądu wniosek o możliwość wyciągnięcia na powierzchnię radia, którego użyto do wołania o pomoc, kiedy statek zderzył się z górą lodową.
Wydobycie radia wiązałoby się z usunięciem części historycznego cichego pokoju, czyli miejsca z dźwiękoszczelnymi ścianami, w którym ów przedmiot się mieścił. Chcąc to zrobić, trzeba również zniszczyć spory kawałek pokładu. Ze względu na to, że wrak jest chroniony międzynarodowym prawem, wydobycie z niego czegokolwiek wymaga zgody sądu. W tej sprawie brany będzie pod uwagę głównie cel: czy będzie to dla potrzeb edukacyjnych, naukowych czy kulturowych.
Do tej pory firma RMS Titanic Inc. usunęła z Titanica około 5000 przedmiotów, w większości pochodzących z odłamków rozsypanych wokół wraku. W przypadku radia będzie musiała się spieszyć. Zgodnie z informacjami specjalistów, przez ostatnie 15 lat spora część pokładu zapadła się, dlatego można stwierdzić, że dni Titanica znowu zostały policzone.
Co sądzicie o wydobywaniu przedmiotów z miejsca, w którym zginęło ponad 1500 osób?
Nie wyciągajcie tytanica, tam wciąż gra muzyka…