B*Anita, czyli kobieta podróżująca, która podąża swoją drogą

Wielu z Was poznało Anitę dzięki jej niesamowitej wyprawie rowerem dookoła Polski w 2015 roku. Inni znają ją, jako organizatorkę festiwalu podróżniczego TRAMPki-Spotkania Podróżujących Kobiet. Anita Demianowicz jest podróżniczką i fotografką. Poza prowadzeniem bloga B*Anita, Anita pisze dla magazynów podróżniczych i reportaże. Wydała świetną książkę “Końca świata nie było”. Jakby tego było mało, obecnie prowadzi kursy fotograficzne online Wyzwolone Migawki.

Samotna podróż do Ameryki Południowej

Blogowanie dla Anity zaczęło się po jej pierwszej samotnej podróży do Ameryki Południowej – 5 miesięcy całkowicie solo, bez pomocy czy wsparcia przyjaciół.

W podróż wybrałam się przede wszystkim chyba po to, by poznać siebie, swoje możliwości i by coś sobie udowodnić, a także, by poznać nową kulturę, by sprawdzić, czy podróże są tą drogą, która naprawdę chcę w życiu podążać. Chociaż w podróży nie zawsze było łatwo, to decyzja o wyjeździe była jedną z najlepszych, jaką podjęłam. Zdecydowałam, że to, co chcę robić w życiu to podróżować i pisać o tym i krok po kroku realizuję te zamierzenia.

Fot. Anita Demianowicz

Co znajdziesz na blogu?

Na blogu znajdziesz praktyczne informacje podróżnicze, inspirujące opisy najpiękniejszych miejsc, ale przede wszystkim niesamowite fotografie, które będziecie oglądać z zachwytem!

Sam blog pełen jest także osobistych wpisów jak ten o Nadziei. (Przeczytaj go koniecznie!) Tak pisze o nim sama Anita:

Jest to chyba mój ulubiony wpis z bloga. Dlaczego? Bo wzruszam się, gdy do niego wracam, bo przypomina mi się, jak się wtedy czułam, bo jest bardzo osobisty i z wyjątkową osobą w roli głównej, z którą połączył mnie przypadek.

Blog jest pełen przygód, jak te z ostatniej podróży do Ameryki Południowej. Anita przeżyła tam prawdziwy kilkumiesięczny lockdown:

– Przyznaję, że lockdown w Salwadorze mnie straumatyzował porządnie. Za niedługo miną dwa lata od momentu jak Salwador postanowił zamknąć swoje granice oraz lotnisko, a ja w jego granice wjechałam na godzinę przed tym niespodziewanym i tajemniczym dla wszystkich zamknięciem się od świata. I tak utknęłam od 11 marca do końca września. To zamknięcie, bo to było
autentyczne zamknięcie, z groźbami trafienia do więzienia i przymusowych ośrodków w przypadku wyjście na ulicę itd, to była chyba jedna z najgorszych rzeczy, jakie w życiu przeżyłam. Ale przeżyłam.

Z podróży do Ameryki Anita przywiozła także swoją niesamowitą przyjaciółkę – psa Yukę. Posiadanie psa zmieniło sporo w jej podróżowaniu po świecie.

Co by dużo nie mówić, to jednak posiadanie psa zmienia sporo w podróżowaniu. Przede wszystkim dlatego, że większość linii lotniczych, szczególnie tanich nie pozwala na przewóz zwierząt niestety w ogóle. Inne linie pozwalają, ale jedynie pod pokładem w
klatce, na co nie jestem się w stanie zdecydować, szczególnie w przypadku krótkiego wyjazdy. Jeśli przyjdzie czas wylotu na kilka miesięcy, to wtedy będę zastanawiać się nad najlepszym rozwiązaniem. Wybieram więc miejsca, gdzie mogę dojechać samochodem, czyli Europa, ewentualnie tam, gdzie mogę dopłynąć promem, np z niecierpliwością czekam, aż w końcu otworzą drogę wodną z Maroko.

Mam też jednak swoje potrzeby i czasem po prostu potrzebuję też się zresetować i polecieć na wakacje. Wtedy jednak na krótko, bo nie chcę zostawiać Yuki samej na długi czas, no i muszę mieć do tego zaufaną osobę, która uwielbia Yukę. Jeśli już podróżujemy wspólnie, to mamy niestety ograniczone pole manewru, jeśli chodzi o miejsca noclegowe. Wiele miejsc nie zezwala na przyjazd ze zwierzęciem, a niektóre hotele wprowadzają bezsensowne zasady, że z psem tak można, ale tylko takim, co waży nie więcej niż 8 kg. Nie jest więc łatwo, ale mimo wszystko nie zamieniłabym tej kochanej psiny na żadną nawet najdalszą i najbardziej wymarzoną podróż.

Yuka, Fot. Anita Demianowicz

Wyzwolone Migawki

Anita od roku organizuje też wyjątkowe kursy fotograficzne dla kobiet Wyzwolone Migawki. Warsztaty są wyjątkowe, bo nie
są to suche nagrani, lecz prawdziwe spotkania z dziewczynami online. Dzięki nim Anita tworzy wokół siebie coraz większą społeczność fotografujących kobiet, czyli Migawek.

Niedługo wybieramy się na pierwszy wspólny plener. Odnalazłam ogromną radość w uczeniu innych o tym, co
kocham z całego serca.


Anitę poza blogiem znajdziesz też na Facebooku i Instagramie.

Anna
Anna
Z Tanimi Lotami związana od 2010 roku. Pasjonuje się dobrą kuchnią i uwielbia wyszukiwać tanie loty. Kocha polskie morze i ma słabość do włoskiej pizzy.

Zobacz też

Obserwuj nas

427,346FaniLubię
33,449ObserwującyObserwuj
5,711ObserwującyObserwuj

Zobacz też