7 typów turystów – którym z nich jesteś Ty?

Od uzależnionego od telefonu i mediów społecznościowych instagramera po nierozstającego się z książkowym przewodnikiem turysty – podczas podróży każdy z nas natknął się na któregoś z kilku typów współczesnych podróżników. I być może jest nawet sam jednym z nich. Czas zrobić rachunek sumienia! Którym z 7 stereotypowych turystów jesteś?

P.s.- momentami byłam każdym z nich, oprócz drugiego. A ty?

Weterani, czyli byłem, widziałem, wrażenia to na mnie nie robi

Paryż Francja palenie zakaz palenia
fot. Shutterstock

Ach, weterani… byli już w tylu krajach, że nic nie jest w stanie im zaimponować. O czym, rzecz jasna, nie omieszkają kilka razy wspomnieć. Podróżują już od wielu lat, dlatego wiedzą, że wąwóz Samaria na Krecie nic nie jest wart w porównaniu z Wadi al-Mujib w Jordanii, o Wielkim Kanionie w USA w ogóle nie wspominając. Swoje niezwykle przygody mogliby opowiadać każdemu, kto zechciałby słuchać, choć ta chęć nie jest wcale wymogiem. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby po historii o cudem przeżytej powodzi błyskawicznej w amazońskiej dżungli, dali dojść do słowa komuś innemu. Weterani byli wszędzie tam, gdzie byłeś ty i to wtedy, kiedy nie było to jeszcze modne. Pamiętają czasy, kiedy to miejsce nie było jeszcze zadeptane przez tabuny turystów, a ich kolejnym kierunkiem podróży będzie zapewne Tadżykistan (ale tylko dlatego, że nie znają nikogo, kto już tam był).

Turysta czytelnik – czyli przewodniku, z rąk cię nie wypuszczę!

para turystów zwiedza miasto z mapą
Fot. Shutterstock

Znacie takich podróżników? W ręce przewodnik z zaznaczonymi najlepszymi fragmentami, a w plecaku 4 kolejne z innych wydawnictw, bo przecież nigdy nie wiadomo czy wszystko zostało ujęte w tym pierwszym. Uwielbiają zwiedzać największe atrakcje i zabytki, jednak nigdy nie odważają się zejść z utartych turystycznych szlaków. To co nieznane i niesprawdzone napawa ich lekkim niepokojem. Ważne jest dla nich planowanie, najlepiej bardzo szczegółowe i to od razu całego wyjazdu. Uwielbiają mimochodem rzucać rożnego rodzaju anegdotki przeczytane wcześniej w przewodniku i nie przepuszczą żadnemu zabytkowi na drodze.

Muszę zrobić tryliard zdjęć! Czyli uzależniony od Instagrama/ aparatu/ telefonu/ kamery

para jedzie na motorze i robi sobie zdjęcie
Fot. Shutterstock

To chyba najbardziej popularna forma turysty obecnie. Zaczęło się niewinnie, od nieco wyśmiewanych podróżnych z krajów azjatyckich, którzy zdjęć robili podczas wyjazdów miliony. A potem przyszła rewolucja internetowa i cyfrowa i nagle wszyscy zrobiliśmy się właśnie tacy. Zamieszczanie zdjęć na portalach społecznościowych to oczywiście nic złego, o ile nie przyjmuje to formy zagrażającej miejscom, które się zwiedza lub samemu sobie. Poszukiwacze najlepszych ujęć wędrujący z selfiestickami po parkach narodowych i zadeptujący przy okazji naturę stali się przekleństwem w niektórych miejscach na świecie. Zdarzały się już przypadki dewastacji rzeźb i zabytków, bezczeszczenia miejsc sakralnych, niszczenia przyrody a także sprowadzenia zagrożenia na siebie i innych (ludzie giną pod pociągami, spadają z mostów i klifów, toną w morzu a nawet wpadają do studni, a wszystko z chęci zrobienia sobie zdjęcia idealnego). Dlatego niektóre kraje wprowadziły nawet zakaz robienia zdjęć!

Zmęczony urlopowicz, czyli leżę plackiem, nie ruszajcie mnie!

kobieta w kapeluszu opala się w leżaku nad basenem ekskluzywnego hotelu
Fot. Shutterstock

Po przepracowaniu całego roku w mniej lub bardziej lubianej pracy, nadchodzi czas na upragniony urlop. Wtedy właśnie w niektórych turystach ujawnia się zmęczony urlopowicz. Objawia się to niechęcią do jakiejkolwiek aktywności, zwiedzania czy odkrywania. Zmęczony urlopowicz ma ochotę jedynie na plażowanie, opalanie się, jedzenie i spanie, przy czym najlepiej by było, gdyby te wszystkie czynności mogły odbywać się w tym samym kurorcie wakacyjnym. Z wymagań dotyczących lokalizacji pozostaje jedynie to, by koniecznie przy basenie hotelowym znalazł się bar, a restauracje były w odległości maksymalnie 200 metrów. Podczas przygotowań do wyjazdu urlopowicz ogranicza się do zapakowania kremu z filtrem, nie zawracając sobie głowy czytaniem przewodników ani tym bardziej sprawdzeniem, jakim językiem trzeba się będzie posługiwać na miejscu.

Z plecakiem przez świat, czyli backpackersi

Pixabay

Znacie ich? Oszczędzają na wszystkim: noclegi mogą być tylko najtańsze, jedzenie najlepiej z odzysku, w mocno zużytym plecaku mieszczą cały swój dobytek i mają w pogardzie wszelkie inne formy zwiedzania świata. Zwłaszcza zmęczonych urlopowiczów, jako tych, którzy nie wyściubiają nosa poza kurort i nie wchodzą w głębsze relacje z lokalną kulturą (a ponoć na tym głównie zależy backpackersom). Ich wyższość nad innymi określa liczba miesięcy w drodze. I choć chcą żyć jak miejscowi, to w dużej mierze ich podróże to po prostu najtańsze wybory. Można ich spotkać głównie w Azji, choć i tam grają już niektórym na nerwach, np. na Bali zdecydowano, że begpackersi (czyli głównie biali turyści proszący o wsparcie finansowe dalszej podróży) będą odsyłani do swoich ambasad.

Tutaj znajdziesz najtańsze bilety lotnicze

Ze złotą kartą kredytową przez świat, czyli turyści luksusowi

Naga kobieta w łóżku
Fot. Shutterstock

Luksusowi znajdują się na drugim końcu podróżniczej skali w stosunku do backpackersów. To zupełnie inny świat. Podróżują tylko pierwszą klasą, nie uznają hosteli, kempingów ani nawet czegoś poniżej 4* hoteli. Nie spotyka się ich zbyt często, bo nie zadają się ze zwykłymi podróżnikami, ani nie zwiedzają zabytków. Poruszają się w strefach pomiędzy luksusowymi spa a restauracjami z gwiazdkami Michelina. Jeśli już zwiedzają jak reszta śmiertelników, to można ich rozpoznać po najnowszym sprzęcie fotograficznym ustawionym w trybie automatycznym i ubraniach z najwyższej półki.

Znajdź najlepsze oferty ma wakacje

W grupie siła, czyli turyści z wyjazdów zorganizowanych

Dziewczyny robiące sobie selfie przy Krzywej wieży w Pizie
Fot. Shutterstock

Zwykle nie pamiętają, gdzie byli. Bo i jak zapamiętać wszystkich 9 krajów, które się zwiedziło w ciągu 6 dni? Jeśli są w stanie przetrwać długą podróż, nic ich nie złamie. Bez wytchnienia dają się obwozić po kolejnych miejscach na liście, o ile nie zasnęli ze zmęczenia. Ich zdjęcia z podróży cechują się charakterystycznym rozmyciem, bo wszystkie były wykonywane w biegu lub przez szybę rozpędzonego autokaru. Lubią mówić w ilu krajach byli, choć wymienienie ich z nazwy może już stanowić problem.

Aleksandra Ryś
Aleksandra Ryś
Redaktor Tanie-Loty.pl, prowadzi również własnego bloga podróżniczego. Z wykształcenia polonistka, z zamiłowania globtroterka. Mistrzyni wyłapywania okazji i latania za grosze. W wolnym czasie planuje kolejne wojaże.

Zobacz też

Obserwuj nas

427,346FaniLubię
33,449ObserwującyObserwuj
5,711ObserwującyObserwuj

Zobacz też