odpowiedział(a) 8 lat temu
Ja byłam przez tydzień i myślę, że więcej nie potrzeba, zwłaszcza jak się nie jest fanem dużych miast. Po przylocie i dostania się do miasta (bo konkretnego ,,centrum" nie można wyróżnić) dopada nas gorąco +hałas + swego rodzaju chaos. Jeśli wygląda się jak turysta (biała skóra, walizka, aparat...) to jest się zaczepianym non stop przez nachalnych kierowców co na początku jest nie do zniesienia. Z tychże powodów byliśmy w 1 dzień z chłopakiem załamani, że ,,wakacje życia" spędzimy w takim szaleństwie i stresie. Po 2 dniach przywykliśmy, nauczyliśmy się ignorować denerwujących natrętów i próbowaliśmy żyć jak tajowie- spokojnie, z uśmiechem na ustach...podziałało! Poza tym, w Bangkoku można znaleźć dużo pięknych miejsc i świątyń, moje ulubione to Leżący Budda i kompleks świątyń wokół niego i park Lumpini- otoczony wieżowcami skrawek ciszy i zieleni. Poza tym na każdym rogu można znaleźć przepyszne jedzonko (najbardziej polecam Chinatown). Polecam przeżyć to i zobaczyć na własne oczy ;)