Opinie o blogach podróżniczych
- Szczegóły
- niedziela, 22 grudzień 2024 03:50
Łukasz Kędzierski-podróze i fotografia
Trochę słow o podróżnikach:Lubimy być tam, gdzie nie ma hoteli pięciogwiazdkowych, plastikowych leżaków, przewodników, biur podróży i całego turystycznego rozgardiaszu. Lubimy powolne poznawanie kultury, obyczajów, miejsc oraz najważniejsze – ludzi. Wszystko na własną rękę, bez zbędnego pośpiechu, bez naglących terminów, bez biuletynów z biur podróży.
Podczas naszych podróży spotkaliśmy niesamowitych rybaków z nad Jeziora Inle Lake (Birma), chodziliśmy w kraterze wulkanu Kawah Ijen (Indonezja), snorkelowałem w okolicach Gili Trawangan, przyglądałem się pracy w kopalniach szafirów na Sri Lance, patrzyliśmy jak rośnie ryż na Bali, bulderowałem w Yosemite, pokonałem sporo kanionów Europy, nurkowałem w Dahab, a na miesiąc miodowy wybraliśmy się do tajskiej dżungli, aby doświadczyć raftingu na bambusowej tratwie i zobaczyć jak żyją ludzie w górskich wioskach.
Kto my jesteśmy?
Nadia – dnia 3 września 2012 roku o godz. 18:50 zaczęła się nasza najważniejsza i największa podróż życia – nazwaliśmy ją NADIA. W międzyczasie zrodził się pomysł, aby pokazać, że podróżowanie z małym dzieckiem w europejskie, azjatyckie, a także polskie zakątki jest możliwe. Dlatego poszczególne etapy naszych podróży – tych dużych i tych małych – można śledzić pod nazwą Nadia w podróży.
Aga – wierna towarzyszka szalonych pomysłów swojej drugiej połówki. Głos rozsądku w podróżniczych rozważaniach i planowaniu. Nadworny szaman, który dogląda swojej rodzinki w potrzebie. Nad wyraz cierpliwa i wyrozumiała w stosunku do fotograficznych zapędów swojego męża.
Łukasz – miłośnik podróży z plecakiem i aparatem. Fotograficzna pasja zaprowadziła mnie w dalekie zakątki Azji, parków narodowych USA czy berberyjskich wiosek. Realizowałem materiały m.in. w Birmie, Indonezji, Kambodży, Malezji, Maroko, Sri Lance, Singapurze, Tajlandii, USA etc. Wspinaczka skalna, buldering, jaskinie czy kanioning to moje zainteresowania, które pozwalają zobaczyć wiele europejskich miejsc dostępnych jedynie dla wybranych. Wszystko to musimy jakoś poukładać, aby dało się jak najlepiej wykorzystać nasze 26 dni urlopu w ciągu roku.