- Szczegóły
- niedziela, 22 grudzień 2024 04:02
Zwiedzanie Miami
Znajdź nas w social mediach
Miami Beach |
Fot. sxc.hu |
Miami Beach
Jeszcze w 1910 roku Miami Beach było jedynie podupadającą farmą, jednak po burzliwym okresie osiedlania się imigrantów z Europy, w tym ocalonych z zagłady Żydów, miasto gwałtownie rozkwitło. Dziś Miami Beach jest słynnym kurortem, a jego południowa, utrzymana w stylu art deco i pochodząca z lat trzydziestych dzielnica South Beach przyciąga tysiące turystów. South Beach zostało spopularyzowane w latach 80. serialem telewizyjnym Miami Vice ("Policjanci z Miami"). Co ciekawe na tutejszych plażach można się opalać topless czego raczej w innych miejscach Stanów Zjednoczonych się nie toleruje. South Beach to mekka bujnego życia towarzyskiego. W ciągu dnia tłumy spędzają czas na plażach, a nocą wylegają na Ocean Drive – elegancki, pełen kawiarni i klubów nocnych deptak.
Little Havana
Mała Havana to miejsce, w którym Kubańczycy założyli swoją drugą ojczyznę. Trudno się temu dziwić bo to największa i najbardziej widoczna grupa etniczna w mieście. Co prawda dzielnica nie przypomina przewodnikowej, kubańskiej dzielnicy pełnej latynoskich śpiewaków i egzotycznych restauracji, ale nastrój panujący w Małej Havanie ma swoisty urok. Część Kubańczyków, którzy mieszkają w Małej Hawanie, nigdy nie była w centrum Miami. Niektórzy w ogóle nie mówią po angielsku. Ulice są znacznie spokojniejsze niż w śródmieściu Miami a domy ze specyficznymi muralami pełnymi politycznych i religijnych aluzji tworzą wyjątkową atmosferę. Gorąca za to robi się w Havanie w marcu, kiedy rusza Little Havana Festival.
Coral Gables
Dzielnica Coral Gables to ponad 30 km2 szerokich bulwarów i zielonych uliczek, zabudowanych w przemyślany sposób hiszpańską i włoską architekturą. Twórcą Coral Gables był George Merrick. Chciał, by Coral Gables stało się unikalną wizytówką jej hiszpańskojęzycznej społeczności, by stało się miejscem niezwykłym. Aby to podkreślić, zaplanował budowę ośmiu ogromnych bram wjazdowych, które miały witać przybywających głównymi drogami gości. W trakcie spełniania tego architektonicznego marzenia zaczęła jednak mijać moda na Florydę i tylko połowa z nich doczekała się realizacji. Mimo to piękne, zabytkowe domy z pełnymi arkad, balkonów i iglic Colonnade Building - ukończonej w 1926 r. siedziby biura George’a Merricka i szerokie bulwary tworzą niezapomniane wrażenie dla zwiedzającego dzielnicę turysty.
Downtown
To dzielnica o zupełnie innym charakterze niż pozostała część miasta. Drapacze chmur wyrastają tu niemal wprost z oceanu, a rozrastające się ciągle obszary biznesowe sprawiają, że centrum przypomina często plac budowy. Mimo to stare sąsiaduje tu z nowym. Warto zobaczyć jak Budynki Miejskiego Collegu, Muzeum Historycznego i Towarzystwa Hiszpańskiego mieszczącego się w tzw. Freedom Tower pochodzące z pierwszej ćwierci ubiegłego wieku (więc mające niemal zabytkowy charakter) prezentują się na tle nowoczesnych wieżowców. Ale Downtown to także kulturalne centrum miasta – w futurystycznych budynkach mieszczą się tutaj sale koncertowe ze słynną Amarican Airlines Arena z widownia na 20 tys. osób na czele, Knight Center Hall, Carnival Center, czy siedziba baletu i opery Sanford and Dolores House.
Kościół Św. Bernarda de Clairvaux
Dwunastowieczna budowla znalazła się w Miami za sprawą ekscentrycznego milionera Williama Randolpha Hearsta. Kupił on kościół w Hiszpanii i po rozebraniu go, w 1925 roku przywiózł do Ameryki. Pech chciał, że w tym czasie w Hiszpanii panowała wśród bydła epidemia pryszczycy. Amerykańskie służby sanitarne nie pozwoliły milionerowi na wyładunek transportu i zatrzymały go na kwarantannę w brooklińskim porcie. W tym samym czasie milioner zaczął mieć problemy z płynnością finansową i po skończonej kwarantannie większą cześć unikalnego ładunku sprzedał na aukcjach. Dopiero 26 lat później kościół ujrzał światło dzienne - w 1952r., w rok po śmierci Hearsta kupiono go jako atrakcję turystyczną. Ponowne złożenie klasztoru trwało 19 miesięcy i kosztowało 1,5 mln dolarów. Ostatecznie kolejny milioner zakupił ją i podarował miejscowej społeczności kościoła episkopalnego. Tą funkcję budowla spełnia do dzisiaj będąc kościołem parafialnym pod wezwaniem Św. Bernarda de Clairvaux, zasłużonego mnicha zakonu Cystersów kanonizowanego w XVI w.
Key Biscayne
Starannie utrzymana dzielnica Key Biscayne to najbogatsza dzielnica miasta. Tu znajdowała się m.in. zimowa rezydencja prezydenta Richarda Nixona. Oprócz tego mieści się tutaj Crandon Park Beach – chyba najbardziej malownicza z miejskich plaż z kryształowo czystą wodą, licznymi grill-barami i miejscami do uprawiania sportu. Crandon Blvd kończy się u wejścia na teren parku rekreacyjnego Bill Baggs Cape Florida State Recreation Area, utworzonego ze 160 ha lasu. Niestety, w 1992 r. huragan Andrew zniszczył niemal wszystkie drzewa, które dopiero teraz zaczynają odrastać. Wzdłuż parku od strony Atlantyku ciągnie się plaża – wspaniałe miejsce do kąpieli, a obok smaganych wiatrem wydm prowadzi promenada, sięgająca aż do zabytkowej, zbudowanej w 1820 r. latarni morskiej Cape Florida, na szczyt której można wejść z przewodnikiem.