Ciekawostki o Port-au-Prince

Słynne haitańskie Tap-tapy

Fot. M_Eriksson

Port-au-Prince ostatnio kojarzy się nam wyłącznie z trzęsieniem ziemi na Haiti, oraz ewentualnie z brakiem bezpieczeństwa. Ale znaleźliśmy dla Was kilka ciekawostek związanych z miastem i całym Haiti.

Całe Haiti słynne jest z religii Voodoo, która odgrywa tu dość dużą rolę. Wyznawcami tej religii są tu także urzędnicy państwowi. Ciekawostką jest fakt, że Voodoo została podniesiona do rangi religii państwowej. Ludziom o mocnych nerwach i zasobnym portfelu polecamy spotkanie z szamanem voodoo. Zadziwiający jest fakt, że większość praktykujących voodoo uważa się także za katolików.

Spośród świąt obchodzonych na Haiti i w Port-au-Prince warto wymienić 1 stycznia – to nie tylko obchody Nowego Roku, ale także Święto Niepodległości. Mało kto wie, że Haiti stało się w 1804 roku pierwszym niepodległym państwem na Karaibach. W Port-au-Prince ciekawie świętuje się także Wielkanoc oraz Święto Odkrycia Haiti przez Krzysztofa Kolumba, obchodzone 5 grudnia.

Każdy kraj ma swoje specjały kulinarne i Haiti nie jest wyjątkiem. Kuchnia haitańska to przepyszne połączenie kuchni francuskiej i afrykańskiej. Do słynnych potraw należą:  tortilla de huevos y papas, habichuelas con dulce (fasola na słodko), mangú de plátano (pure z bananów) oraz dania ze słodkich ziemniaków.

Haiti słynie także z produkcji likieru pomarańczowego Curacao. Produkuje się go poprzez zalewanie mieszanki skórek od pomarańczy (świeżych i suszonych, z pomarańczy słodkich i gorzkawych) czystym alkoholem, koniakiem, armaniakiem lub winiakiem. Dzięki temu wydobywa się z nich cały aromat i smak. Po sklarowaniu do trunku dodaje się przyprawy korzenno - ziołowe. Jego nazwa pochodzi od nazwy wyspy u wybrzeży Wenezueli, na której uprawiano niegdyś specjalny gatunek pomarańczy służący do produkcji tego likieru, ale produkowany jest on głównie na Haiti.

Port-au-Prince słynie także z produkcji piłek do bejsbola. Większość z nich eksportują do Stanów Zjednoczonych.

Najbiedniejsza dzielnica miasta slumsy Cité Soleil nie cieszą się zbyt dobrą opinią. Uważane są za jedno z najniebezpieczniejszych miejsc na ziemi. Rozboje, napady, porwania, gwałty... wszystko to sprawia, że od tego miejsca lepiej trzymać się z daleka. A jednak dzielnica przyciągnęła twórców filmu "Miasto Słońca"(Asgera Letha i Milosa Loncarevica). Przedstawili oni przy dźwiękach wspaniałej muzyki największej gwiazdy sceny rapu Wyclefa Johna codzienność slumsów o przewrotnej nazwie Miasto Słońca, wojnę domową i czasy krwawych zamieszek z 2004 roku. Jedna z wielu recenzji filmu opisuje go w ten sposób: „Bohaterami filmu są dwaj bracia: 2Pac i Billy. Obaj są liderami „Duchów”, nieformalnej armii, utworzonej ze slumsowych gangów dla wsparcia reżimu prezydenta Aristide'a. Życie bohaterów to ciągłe lawirowanie w systemie, w którym jest się pozbawionym jakichkolwiek wyborów. Starają się wykorzystać swoją pozycję dla zapanowania nad chaosem zakazanej dzielnicy. Film opowiada o trudnej haitańskiej rzeczywistości i o ostatnich miesiącach rządów prezydenta Aristide’a. Walki gangów, porwania, burzliwe wydarzenia i namiętności mieszają się tu ze sobą w klimacie beznadziei i poszukiwania sensu. Film jest testamentem dla ludzi walczących o lepsze warunki w miejscach skazanych na zapomnienie.”

Na Haiti bardzo popularna jest sztuka. Także na świecie zaczęto dostrzegać jej walory i dzisiaj haitańska sztuka naiwna świeci swoje triumfy. Ciekawe jest to, że prawie w każdej rodzinie znajdzie się tu artysta, dlatego nie będzie problemów ze zdobyciem jakiegoś obrazu lub rzeźby, które zazwyczaj inspirowane są wierzeniami i lokalną kulturą. Sztuka widoczna jest tu nawet na co dzień. Najlepszym jej przykładem są tap tapy, przepiękne ozdobione, wielokolorowe ciężarówki, które są najpopularniejszą formą komunikacji w Port-au-Prince. Przejażdżka takim pojazdem przysporzy nam dość sporą dawkę adrenaliny i miłe wspomnienia.