- Szczegóły
- środa, 25 grudzień 2024 17:50
Weekend w Kopenhadze
Znajdź nas w social mediach
Mała Syrenka - jeden z symboli Kopenhagi |
Fot. SXC |
O ile Dania kojarzy się ze spokojną, zieloną krainą, w której życie upływa powoli i leniwie, Kopenhaga jest dokładnym przeciwieństwem tego wyobrażenia. Stolica państwa uznawanego za najstarsze królestwo na świecie jest tętniącą życiem metropolią. O renomie Kopenhagi świadczy fakt, że jest najczęściej odwiedzanym przez turystów skandynawskim miastem. W przeróżnych rankingach zajmuje wysokie miejsca: jest uważana za najczystsze miasto Europy, plasuje się wysoko wśród najbardziej przyjaznych środowisku ośrodków świata. Dlaczego więc osobiście nie poczuć kopenhaskiego czaru? Weekend w duńskiej stolicy już dla wielu turystów stał się niezapomnianym przeżyciem...
Dzień pierwszy
Kanał Nyhaven |
Fot. Dreamstime |
Rano wczesna pobudka – przed nami dużo do zwiedzania! Zacznijmy od słynnych atrakcji w centrum, czyli na przykład od spaceru najsłynniejszym miejskim deptakiem: powstałym w 1962 roku Stroget. Wcale nie będziemy się czuć wyobcowani, bo turystów jest tu zwykle więcej niż mieszkańców miasta! Poza tym Stroget jest podobno najdłuższym deptakiem w Europie. Możemy zrobić tu zakupy w jednym ze sklepów albo usiąść w kawiarnianym ogródku i raczyć się wyśmienitą poranną kawą. Przed nami piękny plac w kształcie trójkąta, Amagertorv. Uwagę zwraca tu Storkespringvandet, czyli Fontanna Bocianów, a także zabytkowe kamieniczki. W pobliżu znajduje się również jeden z najstarszych kościołów Kopenhagi, Kościół Ducha Świętego (Helligåndskirken) pochodzący ze średniowiecza! Højbro Plads to plac na którym musimy znaleźć chwilkę, aby sfotografować się przy pomniku oddającym cześć biskupowi Absalonowi (jest on uważany za założyciela miasta). Biskup został przedstawiony na rwącym się do biegu rumaku, a cała scena sprawia niezwykle dynamiczne wrażenie. Jeszcze niedługi spacer na wschód i dochodzimy do Muzeum Rekordów Guinnessa. Takiej atrakcji nie można ominąć. Na powierzchni 1000 metrów kwadratowych znajdziemy informacjie o rekordach podane w przystępnej formie. Zbliżamy się do Nyhavn, czyli zatłoczonego kutrami i jachtami kanału. Uroku dodają mu charakterystyczne, pomalowane na różne kolory kamieniczki. Hans Christian Andersen mieszkał swego czasu aż w trzech z nich! Interesujący jest także Plac Ratuszowy, wraz z pomnikiem bajkopisarza. Kierując się na północ od kanału możemy dotrzeć do Kościoła Marmurkowego. Ta zachwycająca świątynia powstała w XVIII wieku. Wieńcząca kościół kopuła ma średnicę 31 metrów. Nieopodal znajduje się kompleks pałacowy Amalienborg, który w 1795 roku ogłoszono oficjalną królewską rezydencją. Stąd już niedaleko do symbolu miasta czyli pomnika Małej Syrenki, najpopularniejszej postaci z baśni Andersena. Syrenka powstała w 1913 roku. Od tamtej pory kilkakrotnie padała ofiarą wandali, którzy obcinają jej głowę i różnorako tłumaczą swoje postępowanie. Nieszczęsna syrenka ma 1,25 metra wysokości i waży prawie 180 kilogramów. Na zakończenie dnia odwiedźmy jeszcze inny kopenhaski symbol - Okrągłą Wieżę. Ma ona 36 metrów wysokości i 16 metrów średnicy. Powstała w 1642 roku jako obserwatorium astronomiczne, a z jej szczytu roztacza się efektowna panorama miasta. Kopenhaga to jednak nie tylko zabytki, ale także liczne centra handlowe, kluby i dyskoteki...
Zakupy
Jeśli ktoś zastanawia się, czy znajdzie dobre miejsce by kupić pamiątki z wyjazdu, niech się dłużej nie głowi. Kopenhaga jest prawdopodobnie najlepszym pod względem sklepów miastem Skandynawii. Nawet gdyby całkowicie zignorować zabytki (czego nie polecamy!), same zakupy zajęłyby wiele czasu. Są tu zarówno malutkie, przytulne sklepy z antykami, jak i ogromne centra handlowe. Innymi słowy: dla każdego coś miłego. Jedną z najnowszych galerii jest Waterfront Shopping, położona nieopodal portu dla jachtów nowoczesna konstrukcja zajmująca 8 tysięcy metrów kwadratowych. Nie ma tu zbyt wiele sklepów, ale wynagradza to miły klimat i wnętrze. Większe o ponad 3 tysiące metrów jest centrum Field's. Najstarszą kopenhaską galerią jest Fisketorvet. Do tego dodajmy uliczki wypełnione małymi i większymi sklepami, również tymi, które oferują najnowsze kolekcje zaprojektowane przez renomowanych projektantów. Jeśli to nadal za mało, polecamy pełne uroku pchle targi, na których można znaleźć niezwykle pamiątki, a także meble, zabawki, biżuterię.
Dzień drugi
Kopenhaga słynie z nowoczesnej architektury |
Fot. Dreamstime |
Drugi i ostatni dzień... W takim razie obowiązkowo trzeba skierować się ku jednej z największych atrakcji miasta: to nic innego, jak ogrody Tivoli. Ogrody należą do największych parków rozrywki świata. Co ciekawsze, są położone w centrum miasta. Corocznie Tivoli odwiedza ponad 4 miliony gości. Powstały w 1843 roku, a aktualnie ich rozmiary sięgają już prawie 90 tysięcy metrów kwadratowych! Co jest tu do roboty? Karuzele, kolejki, zjeżdżalnie... Nie tylko najmłodsi będą zachwyceni, bo niektóre z tych atrakcji naprawdę potrafią zmrozić krew w żyłach. Jedna z najstraszniejszych karuzeli sięga 80 metrów wysokości. Ze szczytu rozciąga się piękny widok, jednak chyba tylko nieliczni będą w stanie się na nim skupić... Oprócz karuzel, Tivoli to swego rodzaju małe państwo. Są tu miniaturowe krainy stworzone na obraz Bliskiego Wschodu, dalekiej Północy czy Japonii. Zmęczeni mogą odpocząć nad stawami albo zajrzeć do jednej z kilkudziesięciu restauracji działających na terenie parku. W sali koncertowej Tivoli odbywają się koncerty sław muzyki. Dodajmy do tego organizowane niemal bez przerwy festyny i pokazy i oto przed nami pełen obraz ogrodów. W Tivoli można spędzić cały dzień, my jednak przejdźmy do nieco bardziej dojrzałej atrakcji, jaką jest Muzeum Carlsberga. Piwosze będą zachwyceni! Nawet ci, którzy nie przepadają za złocistym trunkiem nie mogą narzekać tu na nudę. Można skorzystać z degustacji piwa, przyjrzeć się procesowi jego tworzenia oraz obejrzeć różne ekspozycje. Najciekawszą jest „Sto lat piwa”. Na koniec wyjątkowo wytrwali mogą jeszcze zajrzeć do innych muzeów. Szczególnie polecamy wizytę w Museum Erotica, gdzie czeka na nas kolekcja sztuki erotycznej, zarówno nowoczesnej, jak i sprzed wielu lat, oraz Experimentarium, w którym możemy własnoręcznie wykonywać eksperymenty.
Jak dotrzeć?
Kopenhaga nie leży na końcu świata – od Warszawy dzieli ją 673 kilometry w linii prostej. Mimo wszystko najlepszym sposobem, aby się w niej znaleźć jest przelot samolotem. Aktualnie wiele linii lotniczych oferuje loty do Kopenhagi (Ryanair, Norwegian, SAS, Lufthansa), w dodatku są one coraz tańsze. Bez trudu możemy znaleźć loty za nieco ponad 80 złotych w jedną stronę, a komfort jest nieporównywalnie większy niż w innych formach transportu. Lot zajmuje mniej więcej 1,5 godziny, więc nie należy do męczących. Po znalezieniu się na lotnisku Kastrup pozostaje już tylko złapanie jakiegoś pociągu do centrum. Kursują one dosłownie co chwilę a podróż trwa zaledwie 12 minut. Można także pokusić się o przejazd taksówką. Gdyby nie odpowiadały nam połączenia lotnicze do Kopenhagi, możemy polecieć do leżącego godzinę drogi od niej Malmo. Inną opcją dojazdu do Kopenhagi jest skorzystanie z autokaru lub samochodu. Podróż zajmuje wówczas prawie 20 godzin i kosztuje ponad 300 złotych (autokar). Pociągi jadą przez Niemcy. Są droższe, ale czas podróży skraca się o kilka godzin. Po dotarciu do miasta czas na...
Jedzenie
Jedzenie w Kopenhadze należy do najlepszych w Europie. Tutejsze restauracje doceniono w prestiżowym rankingu Michelin, przyznając aż 13 wyróżnień – najwięcej spośród miast Skandynawii. Jako że Duńczycy jedzą główny ciepły posiłek dnia dopiero po 18, czas po przylocie na miejsce można wykorzystać właśnie na wizytę w restauracji. W Kopenhadze najlepiej jest spróbować dań tradycyjnych – chętnie jedzone są ryby, ale także mięsa. Wyśmienite są oczywiście duńskie słodycze. Jeśli więc chcemy spróbować czegoś innego niż w Polsce, mamy przed sobą wiele możliwości. Oprócz potraw typowych dla regionu, Duńczycy lubują się w daniach pochodzących z Francji. Jak w każdym dużym mieście, także i w Kopenhadze znajdzie się wiele lokali dla fanów kuchni włoskiej. Nieco mniej typowe potrawy to również żaden problem – Kopenhaga jest rajem dla łasuchów. Do lokali najwyższej klasy, w których serwuje się tradycyjne duńskie dania należą Restaurant Herman (Bernstorffsgade 5) oraz The Paul (Vesterbrogade 3, Tivoli). Najlepsza i zarazem niestety najdroższa restauracja włoska to Era Ora (Overgaden neden Vandet 33B). Jeśli nie cierpimy na „przeciąg” w portfelu, a lubimy ostre dania rodem z Azji, to polecamy Kiin Kiin (Guldbergsgade 21). Nawet skromny budżet jednak nie jest problemem. Sporo jest nieco tańszych, ale serwujących smaczne potrawy restauracji. Acquamarina (Borgergade 17) specjalizuje się w daniach z owoców morza, a w Restaurant La Novo (Torvegade 49-51) zjemy niedrogo włoskie makarony. Dla tych, którzy chcą spróbować jak smakują amerykańskie burgery w stolicy Danii, najlepszym miejscem na obiad będzie Chilli (Vandkunsten 1). Jeśli zaś niedrogie specjały kuchni wietnamskiej, to tylko w Spicylicious (Istedgade 27). Ważne! Duńczycy bardzo lubią różne kanapki (smørrebrød), czasami bardzo wymyślne i sycące. Niektóre lokale specjalizują się właśnie w ich podawaniu. To niedrogi i zdrowy sposób na zaspokojenie głodu. Po obiadokolacji czas już chyba spać, a więc...
Nocleg
Kopenhaga oferuje wysoki standard noclegów, a co ważniejsze można w niej znaleźć pokój na każdą kieszeń. W całym mieście do dyspozycji turystów oddano ponad 15 tysięcy miejsc noclegowych. Większość z nich znajduje się w centrum, przez co nie będzie problemów z dojazdem i zwiedzaniem. Podróżnicy, którzy nie mają ogromnych wymagań i chcą jak najwięcej zaoszczędzić, będą prawdopodobnie zadowoleni z faktu, że w Kopenhadze funkcjonuje bardzo dużo hosteli. Mimo to, niestety noclegi nie należą ogólnie do najtańszych. W hostelach ceny przeciętnie wynoszą około 15 euro za noc w pokoju wieloosobowym, bez łazienki. Noc spędzona w hostelowym pokoju dla dwóch osób z łazienką to już wydatek rzędu nawet 50 euro. Do najtańszych hosteli należą Sleep in Heaven (Struenseegade 7), gdzie płaci się 17,47 euro za noc w wieloosobowym pokoju oraz Sleep in Green (Ravnsborggade 18, ponad 16 euro). Niezłą alternatywą dla tych, którzy wolą nieco spokojniejsze miejsce do spania są pensjonaty typu bed & breakfast. Pokój dla dwóch osób można w nich zarezerwować nawet za mniej niż 500 koron. Także niektóre hotele nie zmuszają do uszczuplenia portfela. Przykładem jest Hotel Absalon (Helgolandsgade 15). Leży w centrum, niedaleko od Dworca Głównego i za rozsądną cenę (nawet 500 koron za dwie osoby) proponuje nam całkiem dobre warunki. Dla naprawdę wymagających Kopenhaga ma dużo do zaoferowania. Hotel Skt. Petri (Krystalgade 22), Imperial Hotel (Vester Farimagsgade 9) czy Radisson Blue Royal (Hammerichsgade 1) to najwyższa klasa hotelowa. Cena - niestety również.
Komunikacja miejska
Warte polecenia są przede wszystkim podróże miejską koleją, która kursuje od 5:00 do 00:30. To najwygodniejszy i najszybszy sposób poruszania się po Kopenhadze. Dobrze sprawuje się też kopenhaskie metro. Najlepszym wyborem według nastawionych proekologicznie Duńczyków bez wątpienia są jednak własne nogi oraz rowery, z których bezpłatnie możemy skorzystać po uiszczeniu 20 koron kaucji.
CPHCARD
Najlepszą opcją jest zakupienie tuż po przyjeździe do miasta karty CPHCARD. Kartę można zamówić przez stronę https://www.visitcopenhagen.com/ w wersji ważnej przez 24 lub 72 godziny. Ze zrozumiałych powodów lepiej jest skorzystać z tej drugiej możliwości. Nie dość, że posłuży nam przez cały weekend, to w dodatku bardziej się opłaca. Kosztuje 61 euro, podczas gdy wersja 24 – godzinna 31 euro. Karta pozwala na bezpłatne poruszanie się komunikacją miejską (także na lotnisko) i wstęp do 60 muzeów. Oprócz tego zapewnia też zniżki w restauracjach, sklepach i innych obiektach.
Ile to kosztuje?
Dojazd: samolot – od 84 złotych w jedną stronę.
Nocleg: co najmniej 15 euro za noc.
Jedzenie: minimum 20 euro za dzień.
Bilety wstępu i komunikacja miejska: CPHCARD: 61 euro
Tivioli: 50 koron
Ogród zoologiczny: 80 koron
Kościół Marmurkowy: 20 koron
Okrągła wieża: 20 koron
Muzeum Rekordów Guinnessa: 74 korony.