- Szczegóły
- wtorek, 05 listopad 2024 14:57
Ciekawostki o Lwowie
Znajdź nas w social mediach
Lwów |
Fot. Panoramas |
Na myśl o Lwowie najstarsi Polacy z pewnością czują pewną nostalgię. W końcu jeszcze do 1945 roku miasto należało do naszego kraju, było nawet jednym z najważniejszych polskich ośrodków. Rozwijała się tu polska kultura i nauka, dlatego do dziś możemy poczuć się w nim jak w domu. Niezwykła atmosfera uwielbianego przez bohemę miasta, będącego niespotykanym połączeniem wielu kultur sprawia, że pobyt w Lwowie można bez wahania polecić każdemu.
W mieście żyje prawie 800 tysięcy osób.
Ciekawostki
- Zabytki
Katedra Ormiańska, Rynek, Teatr Miejski - Zakupy
Warto wybrać się na Bazar Krakowski - Kuchnia
barszcz, warieniki, słonina w czekoladzie - Sławni ludzie
Aleksander Fredro - pisarz, Wojciech Kilar - kompozytor, Jacek Kuroń - polityk - Komunikacja miejska
marszrutki - Naj...
Pierwsza linia kolejowa dzisiejszej Ukrainy powstała w 1861 roku i prowadziła z Przemyśla do Lwowa
Historyczne korzenie miasta sięgają aż do XIII wieku. W połowie stulecia miał je założyć przedstawiciel dynastii Rurykowiczów, książę Daniel Halicki. Miasto zostało nazwane Lwów, upamiętniając tym samym syna Daniela, który nosił imię Lew. Po śmierci Daniela Lew przeniósł zresztą tutaj stolicę Rusi. Od 1340 roku Lwów należał do Królestwa Polskiego.
Sporym plusem dla turystów jest także fakt, że języki polski i ukraiński są do siebie bardzo podobne. Nie trzeba więc martwić się znajomością rosyjskiego i próbować sobie połamać na nim języka. Najlepiej spróbować porozumieć się po polsku.
Poprzez lata w Lwowie żyły obok siebie trzy kultury: żydowska, polska i ukraińska. Każda z tych grup miała swoją religię, do której była bardzo silnie przywiązana (judaizm, katolicyzm i prawosławie).
Lwowskie śródmieście zostało wpisane przez UNESCO w 1998 roku na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury.
Miastem partnerskim Lwowa w Polsce jest m.in. Wrocław. Te dwa miasta są ze sobą silnie związane. Po przejęciu Lwowa przez ZSRR sporo jego mieszkańców przeniosło się właśnie do Wrocławia. Lwowski rynek przypomina ten wrocławski.
Jest jeszcze jedna rzecz, w której uwidaczniają się wspólne korzenie Lwowiaków i Polaków: alkohol. We Lwowie także najchętniej spożywa się mocne alkohole, zwłaszcza wódkę, jednak ta sympatia jest chyba jeszcze bardziej widoczna niż w naszym przypadku. Popularnym zwyczajem jest wypad na śniadanie do knajpy, w której do prostego posiłku (chleb, smalec, ogórek kiszony) zamawia się kieliszek wódki. I tak od rana... Ukraińcy poważnie podeszli także do Euro 2012. W lwowskich zakładach spirytusowych produkuje się już serię alkoholi poświęconą właśnie mistrzostwom. Ceramiczna butelka w kształcie piłki nożnej ozdobiona jest flagami Ukrainy i Polski.
Jednak piwo w Lwowie również jest poważane. Świadczy o tym choćby Muzeum Piwa, w którym możemy obejrzeć zarówno butelki, beczki jak i „sekretne” receptury na chmielowy napój. Pełnoletni mogą dokonać także degustacji. Lwów ma długą piwną tradycję, bo pierwszy browar zaczął działalność w 1715 roku. Za najlepsze lokalne piwo uważa się Białą Noc, występującą także w odmianie pszenicznej.
Lwów słynie także z doskonałej kuchni. W końcu jest to prawie kuchnia polska, musi więc nam smakować – jesteśmy narodem konserwatywnym pod względem kuchennych eksperymentów. Bardzo popularne są zupy: oprócz barszczu także kapuśniak, rosół, ogórkowa. Tutejsze pierogi, czyli „warieniki” podaje się z farszem z mięsa, kapusty, grzybów, nawet ziemniaków. Oczywiście wszechobecna jest „sało”, czyli słonina. Wszystko silnie doprawione, z dużą ilością czosnku i soli. Gastronomia jest znacznie tańsza niż w Polsce, więc warto dać się ponieść apetytowi.
Najciekawsza jednak jest niepozorna potrawa, której raczej nie uświadczymy w Polsce. Ciężko ją sklasyfikować: czy to przystawka, czy deser...? Nie wiadomo. W każdym razie słonina w czekoladzie jest uważana za lwowski przysmak! Ttak, to nie pomyłka - warto się skusić. Inną ciekawostką jest kawa z pieprzem.
Lwowska kultura od zawsze wzbudzała podziw. Dzisiaj nie jest inaczej. W mieście funkcjonuje wiele muzeów i galerii, corocznie odbywają się najróżniejsze festiwale: od muzyki poważnej po rockową.
W Lwowie działał Zakład Narodowy im. Ossolińskich – ogromny zbiór biblioteczny, który ustępował jedynie bibliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po II wojnie światowej część ocalałych zbiorów przewieziono do Wrocławia, w którym aktualnie mieści się Ossolineum.
Ciekawostką w Lwowie są tzw. marszrutki. To należące do osób prywatnych busy, które za niewielką cenę dojeżdżają nawet w miejsca, gdzie nie zapuszcza się komunikacja miejska. Są znacznie tańsze i szybsze, ale nie ma rozkładu jazdy, trzeba więc liczyć na szczęście. Czasami marszrutki są w naprawdę tragicznym stanie, ale... czego się nie robi dla oszczędności!