- Szczegóły
- sobota, 21 grudzień 2024 17:51
Zwiedzanie Madagaskaru
Znajdź nas w social mediach
Madagaskar - archipelag Nosy Be |
Fot. Enrico Sitta |
Antsirabe
Nazwa oznacza „miejsce, gdzie jest sól”. Trzecie pod względem wielkości miasto wyspy. Co ciekawe, w 1872 roku przybyli tu norwescy misjonarze. Zdecydowali, że właśnie tutaj założą ośrodek uzdrowiskowy, i tak też uczynili. Miasto jest położone na sporej wysokości (1500 metrów n. p. m.), przez co klimat jest tu bardziej ostry niż w reszcie kraju, a noce bywają chłodne. Główną atrakcją są gorące źródła. Jest ich tutaj sześć, a ich temperatura sięga 52 stopni. Tutejsze wody termalne są bardzo cenione przez kuracjuszy. Ciekawym połączeniem jest mieszana architektura Antsirabe. Typowe francuskie kamieniczki stoją tu tuż obok skandynawskich domów, a wszystko to otaczają ogrody w angielskim stylu. Warto przespacerować się na targowisko Sabotsy, gdzie oprócz zakupów możemy także przyjrzeć się walkom kogutów. Chcący nieco się zmęczyć mogą wejść na wznoszące się ponad miastem wzgórze Ivohitra, na którym zbudowano pole golfowe.
Kanał Pangalanes
To właściwie liczący sobie 600 kilometrów długości niezwykły system jezior, kanałów i rzek, po którym po prostu trzeba zafundować sobie rejs. Tereny wokół niego są przepiękne, i choć większość pokryta jest lasami, są tu także warte odwiedzenia miasta. Najważniejszym z nich jest Mananjary, centrum handlowe i gospodarcze. Bywa nazywane „perłą Oceanu Indyjskiego” z racji wydobywanych w okolicy kamieni szlachetnych. Przyciąga turystów plażą, ale nie tylko. W rejonie kanału znajduje się również najpiękniejszy wodospad Madagaskaru: Sakaleona, wysoki na 200 metrów. Doskonałym miejscem na wypoczynek jest miasteczko Manambato leżące na brzegu jeziora Rasoabe.
Toamasina
Inaczej nazywane też Tamatave, drugie po stolicy miasto Madagaskaru, największy port krajowy i zarazem najważniejszy ośrodek handlowy. W 1927 roku zostało ciężko doświadczone przez huragan, po którym dość szybko je odbudowano. Teraz prezentuje sobą ciekawe połączenie nowoczesności i stylu kolonialnego. Pomimo faktu, że odradza się kąpiele (w wodzie czyhają na śmiałków rekiny...), jest to jeden z popularniejszych ośrodków turystycznych Madagaskaru. Zamiast tego można zająć sobie czas wybierając się na zakupy na jedno z targowisk w mieście. Z Toamasiny można przywieźć jako pamiątkę dzieła lokalnych rzemieślników oraz przyprawy wszelkich odmian i rodzajów. Szczególnie dużo jest produktów na bazie wanilii, która jest uwielbiana na wyspie. Nad zatoką Toamasina jest szczególnie dużo kolonialnych, zabytkowych budynków. Oprócz tego wart uwagi jest Wielki Meczet oraz muzea, zwłaszcza Muzeum Portowe oraz Musée de l'Université z kolekcją znalezisk archeologicznych i kamieni szlachetnych. Zaledwie 11 kilometrów od centrum miasta znajduje się Zoo Ivoloina, powstałe w 1898 roku. Żyje w nim 13 gatunków lemurów. W pobliżu leży także Nosy Ilaintsambo, niewielka wyspa będąca kiedyś bazą piratów. Aktualnie znajduje się tam cmentarzysko plemienia Zanamalata.
Lac Alaotra
Chociaż dojazd do niego to prawdziwy koszmar, to jednak jest tego warte. To największe jezioro Madagaskaru, zarazem jest także domem dla licznych gatunków dzikich zwierząt (przede wszystkim ryb i ptaków). Okolica jest również niezwykle żyzna, dlatego to stąd pochodzi większość madagaskarskiej produkcji ryżu. Niedaleko znajduje się też wysoki na 90 metrów wodospad Manningory. W wiosce Imerimandroso turysta może przy odrobinie szczęścia, tj. zgodzie wyroczni obejrzeć Vohitrandriana – kamień należący do starożytnego kultu.
Majunga
Miasto od zawsze było ważnym ośrodkiem handlowym. Tą rolę spełniało właściwie już od założenia przez Arabów w 1700 roku: handlowano tu bronią, przyprawami, ale także niewolnikami. Do dziś widoczne są muzułmańskie tradycje. W zabytkowej dzielnicy portowej znajduje się aż 8 meczetów, liczne są budynki z typowo arabskimi zdobieniami. Do zabytków kolonialnych w tej dzielnicy należy natomiast poczta, szpital Androva oraz katedra. Ogromną atrakcją Majungi są baobaby. Przy wejściu na promenadę znajduje się najbardziej okazały z nich: wyrastający na 15 metrów i liczący sobie podobno ponad 1000 lat baobab będący symbolem miasta. Z drzewem związane są liczne legendy. Pod jego korzeniami miał ponoć zostać zakopany skarb. Każdy turysta, który po raz pierwszy odwiedza miasto może zapewnić sobie błogosławieństwo przodków obiegając potężny pień siedem razy. Imponująco przedstawia się miejska promenada i piaszczysta plaża. Niestety, kąpiele w mieście są zakazane. Sama woda także raczej odstrasza – jest dość bagnista. W niewielkiej odległości od miasta znajduje się natomiast fascynująca, wielokolorowa formacja skalna Cirque Rouge oraz jezioro Mangatsa, w którym żyją ogromne złote rybki.
Jaskinia Anjohibe
Należy do kompleksu jaskiń odkrytego w 1934 roku przez Francuzów. Jej nazwa oznacza po prostu „wielką jaskinię”, jest bowiem największa spośród wszystkich. Żyją w niej ptaki, żółwie i węże. Według lokalnych podań można tu spotkać także duchy wymarłego już plemienia Vazimba...
Fort Dauphin
Z miasta roztaczają się piękne widoki na górskie pasma i niebieskie wody Oceanu Indyjskiego. Francuzi przybyli tu w XVII wieku pod przewodnictwem Jacquesa de Pronis i w 1643 roku założyli w tym miejscu faktorię. Historia miasta była niezwykle burzliwa. Rozruchy i zamieszki spowodowały jego opuszczenie w zaledwie 30 lat po założeniu faktorii. Teraz fort pod nazwą Tolagnaro jest ważnym ośrodkiem turystycznym. Możemy podziwiać w nim pozostałości dawnych fortyfikacji i zabytki kolonialnej architektury. Podziwiać panoramę miasta pozwala wdrapanie się na szczyt Saint Louis, wysoki na 529 metrów. Miłośnicy przyrody mogą wstąpić do ogrodów botanicznych Saiadi albo odwiedzić położony za miastem rezerwat Nahampoana.
Aleja Baobabów
Znajduje się w odległości 20 kilometrów od miasta Morondava. Jej niezwykłość polega na tym, że baobaby bardzo rzadko rosną blisko siebie – należą raczej do drzew – samotników. Tutaj zaś rosną rzędami wzdłuż drogi, tworząc tym samym niezapomniany pejzaż.
Archipelag Nosy Be
To raj dla plażowicza. Archipelag rozciąga się wzdłuż północno – zachodnich wybrzeży Madagaskaru. Pomimo tłumów turystów przyjeżdżających tu w sezonie wyspy zachowały swój niezwykły urok. Ten rejon słynie z produkcji rumu i cukru, a także ze świetnych lokalizacji do nurkowania. „Nosy Be” w języku malgaskim oznacza „dużą wyspę”, ale w ostatnich latach zyskała sobie ona także przydomek „perfumowanej wyspy”. Dlaczego? Wystarczy zaczerpnąć tu powietrza, a dochodzą do nas zapachy wanilii, kawy, kakao i ylang ylang. Krajobraz jest urozmaicony dzięki wyrastającym tu i ówdzie wzgórzom. Najpopularniejszym miastem jest Hell-Ville, z pięknie odnowioną kolonialną starówką. Znajduje się tu również pomnik upamiętniający rosyjski statek, który zatonął u wybrzeży w 1904 roku i ciekawe muzeum oceanograficzne.